Księżniczka z boskimi, rudymi lokami? Mowa oczywiście o Sophie Turner, znanej z roli Sansy Stark z kultowego serialu HBO Gra o Tron. Aktorka prywatnie nosi na głowie odmienny kolor od tego, który widzimy na ekranie i co ciekawe, jest to najbardziej zbliżony pigment do jej naturalnego. Zapytacie o którym mowa? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie na zdjęciu z instagrama, które Sophie zamieściła na dowód dla fanów. Czy właśnie dlatego wróciła do jasnych włosów?

Odpowiedź niestety nie jest taka prosta. Biorąc pod uwagę, że aktorka stała się ambasadorką marki Wella w 2017 roku i to właśnie wtedy zmieniła kolor włosów na platynowy blond, można zakładać, że kilka rzeczy skłoniło ją do tej zmiany. Od tamtej pory prywatnie Sophie jest blondynką, a w GoT widzimy ją w świetnie dopasowanej peruce. Narzeczona Joe Jonas’a wdała się w konwersację ze swoimi fanami na temat koloryzacji włosów i w dowód na to, że urodziła się z blond włosami, zamieściła to zdjęcie:

ZOBACZ TEŻ: GWIAZDA GRY O TRON, SOPHIE TURNER, ZARĘCZONA! (FOTO)

Kiedy do mediów trafiła wiadomość, że producenci GoT zabraniali Sophie mycia włosów, aby wyglądały bardziej wiarygodnie w serialu, jesteśmy skłonni uwierzyć w to, że zmiana nie była przypadkowa. I chociaż musimy przyznać, że w obu kolorach wygląda naprawdę świetnie, wygląda na to, że kasztanowe włosy są jej drugim cieniem. Niedługo do kin wchodzi prequel serii X-Men pt. “Dark Pheonix”, w którym Sophie gra młodą Jean Grey, ukochaną Wolverine’a.

A w której wersji Wam podoba się bardziej Sophie?