– Moja torba na pieluchy to Bikin Bag, ta duża – wyjaśniła Kim Kardashian w rozmowie z E! Online. – Jest cała brudna od mleka. Chciałabym powiedzieć: „North, musisz być trochę bardziej schludna, to Birkin”. Ale oczywiście to jeszcze nic dla niej nie znaczy.
Zaskoczone?

Gwiazdka tak naprawdę jednak nie nosi tego wszystkiego przy sobie, częściej dbają o to nianie. A są potrzebne, bo celebrytka zdradziła Marie Claire, że codzienny makijaż i fryzura zajmują jej dwie godziny.

– A jeśli to coś takiego, jak gala MET, potrzebuję trzech lub czterech godzin. W swojej kosmetyczce mam wszystko, co można sobie wyobrazić. Dosłownie każdy produkt, nawet maszynkę do golenia, pęsetę i podwójną taśmę klejącą, na wypadek gdybym się gdzieś wybierała i trzeba było podkleić piersi (do stroju) – wyznaje szczerze.

Przynajmniej nie udaje, że taka nienagannie wypielęgnowana budzi się po 6-godzinnym śnie.

 
Nie uwierzycie, w jakiej Kim Kardashian nosi pieluchy