Co obiecuje producent:

Rewelacyjne efekty: maksymalne powiększenie i o 33% bardziej intensywny blask. Błyszczyk łączy nową teksturę 3D z mikro – aktywatorami blasku i nowej generacji aplikatorem.

Tekstura wzbogacona w specjalne polimery – mikro – aktywatory blasku oferuje bardzo gładki, niezwykle komfortowy i wyjątkowo (jak na błyszczyk) kryjący makijaż ust.

Tworzy na powierzchni ust elastyczny film, a jego formuła nadaje ustom wyrazisty kolor i obdarza je maksymalnym blaskiem. Sprawia, że usta stają się piękne, zmysłowe i pełne blasku przez długi czas.

Dość tych PR-owych obiecanej – jak wygląda stosowanie tego błyszczyku?

Kupiłaś jakiś kosmetyk zachęcona reklamą, a później rozczarowałaś się widząc, że działanie nie jest ani w połowie podobne do efektu pracy grafika komputerowego?

Chyba po raz pierwszy możemy osiągnąć efekt zbliżony do tego na reklamie.

Co prawda producent obiecuje maksymalne lśnienie, ale otrzymujemy ładny blask – usta wyglądają miękko i ponętnie, wilgotno (czyli bardzo sexy!).

Kosmetyk nie klei się, przyjemnie pachnie, łatwo się nakłada, chociaż sam aplikator – w całości plastikowy – mógłby być przyjemniejszy.

Trwałość niestety nie zaskakuje. Jak w przypadku tego typu specyfików dość szybko się „zjada” i makijaż trzeba poprawiać kilkakrotnie w ciągu dnia, co niestety wpływa na jego wydajność.

Cena: ok. 40 zł

Nasz recenzja: Bourjois Effet 3D Max Gloss