Monika Jarosińska była prawdziwą atrakcją polsatowskiej imprezy.

Niestety, tylko i wyłącznie w sensie negatywnym.

To, co włożyła, przykuwało wzrok, by patrzący mógł tylko pokręcić głową z dezaprobatą. Coś, w czym nieźle wyglądałaby 22-letnia Rihanna, niekoniecznie dobrze leży na prawie 36-letniej Jarosińskiej, choć wiek nie ma tu wiele do rzeczy.

Katastrofalny okazał się gorset, który zamiast uwypuklać piersi spłaszczał je, zbyt mocny, mało elegancki makijaż i… kożuszek, które jak bita śmietana przykrywało za słodki deser w postaci tiulowej spódnicy.