Cudze chwalicie, swego nie znacie…

Ktoś, kto lubi styl Audrey Hepburn, powinien obejrzeć film Do widzenia, do jutra, z roku 1960 w reżyserii debiutującego Janusza Morgensterna. W roli córki konsula, Marqueritte, wystąpiła piękna Teresa Tuszyńska (zwana pieszczotliwie „Tetetką”; była to nazwa broni palnej używanej wówczas przez milicję, tak nazwał Teresę Kazimierz Kutz, bo jego zdaniem dziewczyna była równie niebezpieczna i wybuchowa), wówczas zaledwie 18-letnia.

Film oparty jest na autentycznych wątkach z życia odtwórcy głównej roli, Zbigniewa Cybulskiego. Coś jednak „wisi” w filmie i nie jest to tylko wrażenie – Zbigniew był w Tetetce szaleńczo zakochany. Trudno się dziwić, bo do dziś mówi się, że tak pięknej twarzy, jak Tuszyńska, nie było już potem w polskim filmie. Niestety, aktorka zmarnowała swój talent – w paręnaście lat po debiucie zakończyła karierę aktorską. Plotkowano zresztą, że nie chciano jej zatrudniać, bo nie zawsze pojawiała się w pracy trzeźwa.

Wróćmy jednak do filmu: na uwagę zasługują szczególnie kostiumy Katarzyny Chodorowicz, które stanowią piękną ilustrację mody polskiej lat 60. – rozkloszowane sukienki, szorty z wysokim stanem, pięknie skrojone proste bluzki. Każda wielbicielka pięknych strój oglądając Do widzenia, do jutra, będzie zachwycona. Chciałybyśmy mieć je wszystkie!

Moda polska z lat 60.: Do widzenia, do jutra

Moda polska z lat 60.: Do widzenia, do jutra

Moda polska z lat 60.: Do widzenia, do jutra

Moda polska z lat 60.: Do widzenia, do jutra

Moda polska z lat 60.: Do widzenia, do jutra

Moda polska z lat 60.: Do widzenia, do jutra

Moda polska z lat 60.: Do widzenia, do jutra

Moda polska z lat 60.: Do widzenia, do jutra