Każda kobieta ma wiele twarzy – czy każda może odkryć je w sobie jak profesjonalna modelka?

Jak wygląda to na sesji zdjęciowej? Czy dzieją się tylko cyfrowe cuda, po których fotografowana osoba staje się kimś innym?

Przedstawię Wam – w oparciu o zdjęcia – metamorfozy, jakich dokonałam na jednej modelce. Podczas sesji zdjęciowej, przy użyciu podstawowych środków wyrazu – takich jak światło i dobór tła – a także makijaży i strojów mojego autorstwa, uzyskaliśmy przeobrażenie totalne.

Oto przykład modelki–kameleona. Modelki, którą może być każda z nas:

W pierwszej odsłonie widzimy młodą dziewczynę, naturalną, z rozpuszczonymi ciemno-blond włosami. Dziewczynę, z którą możemy się identyfikować.

Zaczynamy proces jej metamorfoz – do przeobrażenia stosujemy makijaż „pin-up”. Malujemy oczy wyrazistymi grafitowymi cieniami, robimy mocne kreski wokół oczu, doklejamy sztuczne rzęsy. Cera została tutaj mocno rozjaśniona. Na usta nakładamy cielistą pomadkę, włosy podtrzymujemy opaską stylizowaną na lata 50. – w urocze, czarno-białe groszki. Małym nakładem pracy osiągamy spektakularny efekt – pociągający, a jednocześnie figlarny makijaż na randkę czy wieczorne przyjęcie.

W drugiej odsłonie nasza modelka ubrana przekornie w sielankową białą bluzeczkę staje się zadziorną i pewną siebie kobietą. Włosy zostają upięte wysoko na karkiem i spięte różowo-białą lilią wodną. Cera jest matowa, z bardzo mocno, teatralnie wręcz podkreślonymi kośćmi policzkowymi. Oczy malujemy białym cieniem, rzęsy również tuszujemy niestandardowo, bo na biało. Na pierwszy plan wysuwają nam się w tym makijażu usta – kipiące kolorem ognistej fuksji. Zdjęcie zrobiliśmy pięknego wiosennego dnia w parku krakowskim – sam makijaż wystarczył, żeby modelka przemieniła się w pełną seksapilu i ekstrawagancji młodą kobietę.

Trzecim pomysłem przemiany naszej modelki jest stylizacja epokowa. Zdjęcie zrobiliśmy w studio fotograficznym, przy klasycznym oświetleniu. Modelka siedzi na krześle, jest ubrana w prostą sukienkę z koronkowymi falbankami w żywym żółtym kolorze. Aby dodać jej stylowego wyrazu, sukienka została uzupełniona o turkusowy, zdobiony kamykami gorset oraz oryginalny żabot spięty bardzo dużą broszką. Włosy modelki są skręcone w delikatne loki, wpięłam w nie żółte róże i sznur pereł. Modelka występuje w pastelowym makijażu, oczy w kolorach fioletu i odrobinie żółtego, usta muśnięte bezbarwnym błyszczykiem. Dla dodania stylizacji delikatności i romantyzmu modelka trzyma na kolanach małego, ręcznie szytego misia. I tym sposobem nasza młoda, współczesna dziewczyna – staje się grzeczną panienką z czasów napoleońskich.

Czwartą metamorfozą jest inspiracja Grecją i kinem z lat 30. Nasza modelka występuje w szyfonowej, szaro-błękitnej kreacji odcinanej pod biustem, jest też opleciona sznurami pereł. Włosy zostały upięte w misterny, lecz nonszalancki kok. Makijażem podkreśliłam wyraźnie linię brwi. Oczy w kolorze intensywnego fioletu, delikatnie zaznaczone kości policzkowe i ciemny makijaż ust. Dzięki zabawie światłocieniem zdjęcie staje się kadrem rodem z filmów z Marleną Dietrich, a nasza modelka – kwintesencją kobiecości.

Ostatnim pomysłem jest stylizacja na Virginię Woolf. Nasza modelka siedzi przy stoliku z maszyną do pisania, w tle widzimy starą lampę z kloszem. Modelka ubrana jest w granatową suknię z niecodziennym dekoltem, zawadiacko zawiązana chusta spływa z jej ramion. Włosy są w nieładzie, a część z nich zakręcona jest na duże różowe wałki. Makijaż bardzo wyrazisty, wręcz demoniczny. Ciemne oczy, mocne usta, blada cera. Nasza modelka staje się zupełnie inną, zimną, nieprzystępną, wyemancypowaną kobietą.

Jedna dziewczyna – pięć diametralnie innych wcieleń. Oto co dać może nam zabawa na sesji zdjęciowej. Zmieniamy się w kogoś innego, przenosimy w czasie, gramy z własnym „ja”. Nie trzeba do tego być profesjonalną modelką – każda z pań może na chwilkę przenieść się w inny świat.

Stylistka Joanna Kruczek – www.tapetowanie.org