Kiedy w środę Meghan Markle i książe Harry pojawili się w angielskim hrabstwie Sussex, wszystko zaczęło wydawać się jaśniejsze i słuszne. W końcu to księżna i książe Sussex. Włosy byłej aktorki przeszły metamorfozę i triumfalnie wróciły do swojego dawnego ułożenia. Koczek z niesfornymi pasmami puszczonymi wzdłuż twarzy mógłby oburzać znawców królewskiej etykiety, gdyby nie to, że w ten sposób Meghan dała im do zrozumienia, że powinni przestać debatować o jej wyglądzie.

Czy był to hołd złożony dacie, w której otrzymała tytuł księżnej Sussex? Wszystko na to wskazuje. Nisko upięty koczek i niesforne pasma swobodnie spływające po bokach twarzy- jak zapewne pamiętacie, jej ślubna fryzura wyglądała niemalże identycznie.

ZOBACZ TEŻ: ROZŚWIETLONA CERA MEGHAN MARKLE TO ZASŁUGA PRODUKTU ZA 40 ZŁ

Jak wyjaśnił autor fryzury Serge Normant, upięcie włosów w ten sposób zabiera najmniej ze wszystkich fryzur Meghan Markle. To zaledwie 45 minut.– mówi fryzjer.

Szykowną fryzurę księżnej Sussex uzupełniła jedwabna koszula i dopasowana zielona spódnica Hugo Bossa oraz beżowy kaszmirowy płaszcz od Giorgio Armaniego. Do stylizacji księżna dobrała buty Stuarta Weitzmana.

ZOBACZ TEŻ: KSIĘŻNA DIANA UWIELBIAŁA ŁAMAĆ TĘ ZASADĘ! KATE I MEGHAN NIE MAJĄ ODWAGI!

Co myślicie o tej fryzurze?

Meghan Markle uciera nosa opinii publicznej. Ma fryzurę, której nikt nie lubi

Meghan Markle uciera nosa opinii publicznej. Ma fryzurę, której nikt nie lubi

Meghan Markle uciera nosa opinii publicznej. Ma fryzurę, której nikt nie lubi