Maj również będzie należał do Małgorzaty Sochy. Najlepiej ubrana aktorka według Fashion Magazine ozdobiła najnowszą okładkę magazynu Cosmopolitan.

W czarnej, marszczonej sukience od Patrizii Pepe i perłowej bransoletce Givenchy Małgosia prezentuje się znakomicie. Całość dopełnił zmysłowy i mocny makijaż wykonany kosmetykami marki Dior.

To jednak nie wszystko. W obfitym wywiadzie młoda gwiazda zdradziła kilka ciekawych szczegółów ze swojego życia.

Aktorka opowiedziała o ideale mężczyzny, dystansie do siebie, wodzie sodowej oraz o ukochanym mężu.

Na pytanie, z kim najchętniej przeżyłaby gorący romans, Socha odpowiedziała, że z… Louisem de Funes.

Zapytana o ideał mężczyzny Małgosia wyznała, że według niej mężczyzna nie musi być przystojny i wysoki, tylko powinien mieć poczucie humoru. Lubię takich „kieszonkowych” mężczyzn. Przy wysokich czuję, że nade mną górują, a tego nie lubię. Mój Krzysztof też jest taki „kompaktowy”– mówi.

Co istotne, Socha zdradziła także, że nie ma pojęcia co w niej podoba się mężczyznom. Odpowiedziała skromnie, że: Nie wiem. Szczerze mówiąc wolę kobiety. Mam z nimi znacznie lepszy kontakt. A faceci? Nie potrafię kokietować, nie otaczam się aurą tajemniczości. Mówię to, co myślę. Lubię świńskie dowcipy. Marna ze mnie femme fatale.

Z wywiadu mogłyśmy dowiedzieć się także, jak poznała swojego ukochanego męża. Byliśmy nastolatkami, gdy wyhaczyłam go na plaży w Darłówku. Potem nasze drogi się rozeszły. A od trzech lat jesteśmy małżeństwem – opowiada.

Czy bywa zazdrosna? Pewnie, że trochę jestem, ale Krzysiek nie daje mi powodów do zazdrości.

Na pytanie, czy uderzyła jej do głowy woda sodowa, aktorka stanowczo zaprzeczyła: Nie, bo pracuję w bardzo kapryśnym zawodzie. Dzisiaj jestem, jutro może mnie nie być. Przychodzą młodsze, zdolniejsze aktorki…

Jak widać, Małgosia to nie tylko jedna z najlepiej ubranych aktorek, ale także jedna z najskromniejszych.

Jak Wam się podoba jej najnowsza okładka?

Małgosia na okładce Vivy: