Lea Michele ma już dość roli słodkiego niewiniątka i robi co może, aby udowodnić, że jest pewną swojego seksapilu kobietą. Niestety nie zawsze jej to wychodzi.

Na gali Grammy aktorka odrobinę przesadziła. Suknia od Emilio Pucci z pewnością prezentowałaby się o niebo lepiej, gdyby Lea oddała ją wcześniej do skrócenia.

Nie za bardzo rozumiemy również czym gwiazda kierowała się dobierając dodatki do tej seksownej kreacji. Wężowa bransoletka, mimo że piękna, jakoś nam tu jednak nie pasuje. Nie wspominamy nawet o butach, które są tak niebotycznie wysokie, że aż śmieszne.

Mamy nadzieję, że następnym razem będzie trochę lepiej.