Lauren Conrad pd lat radykalnie nie zmieniała fryzury. Nie można jej zatem winić za chęć odmiany.

W tym czasie zaplotła tysiące warkoczyków, i zrobiła setki upięć, ucząc inne internautki, jak się szybko, prosto i efektownie uczesać. Czyżby wsuwki, grzebienie i lokówki tak bardzo ją irytowały, że ścięła swoje długie pasma na krótkiego, jasnego boba?

Nie ona pierwsza, bo wśród gwiazd zapanowała niedawno moda na lekkie fryzury sięgające ramion. Wydaje się, że pół show-biznesu odpoczywa od zagęszczania pasm. A naszym zdaniem wszystko, co bliższe naturze, jest dobrym trendem.

Jak się Wam podoba?