Tęskni się nam do wiosny, oj tęskni. Zeberka najchętniej już dziś zrzuciłaby z siebie grubą kurtkę i wskoczyła w coś lekkiego, radosnego i ożywczego.

Na przykład w taką zamszową kurteczkę o dopasowanym fasonie. W stylu pachnącym latami 70., z wielkimi ozdobnymi guzikami.

Nie każdy się nią zachwyci, to rzecz oczywista. To nie jest ubranie „na każdą okazję”, jeśli miałby się pod nią zmieścić sweter, to tylko przylegający do ciała. Grzać za bardzo nie zagrzeje, na deszcz się nie nada i kosztuje bagatela, prawie 3 tysiące dolarów.

Tak, zostają second handy. Tam zawsze można poszukać szczęścia.

A Wam jak się podoba ta nieco ekstrawagancka propozycja? Sprawdziłaby się w naszych warunkach?

Kurtkę firmy Dsquared2 znajdziecie tutaj.