Księżna Meghan, zanim stała się żoną księcia Harry’ego, nie do końca miała świetny styl i nie zawsze błyszczała na bankietach czy ściankach. Jedno jednak zawsze jej wychodziło: jeansy. Meghan doskonale wygląda w każdych jeansach. Ma też świetne wyczucie dodatków do tego rodzaju spodni i potrafi je łączyć dosłownie ze wszystkim. Niestety, królewski protokół jest bezlitosny – księżna nie powinna nosić na oficjalnych wystąpieniach jeansów i jest to chyba jedna z nielicznych zasad, do których Meghan zawsze się stosuje. A jak ubiera się na prywatne spotkania? W jeansy oczywiście!

Zanim jeszcze Meghan stała się księżną, paparazzi nieustannie fotografowali ją w podartych, luźnych jeansach, które nosiła z luźnymi t-shirtami czy koszulami. Ot, styl wyluzowanej dziewczyny z Nowego Jorku. Jednak wejście do rodziny królewskiej wiele zmieniło.

ZOBACZ TEŻ: KSIĘŻNA DIANA UWIELBIAŁA ŁAMAĆ TĘ ZASADĘ! KATE I MEGHAN NIE MAJĄ ODWAGI!

Meghan wybrała się w zeszłą niedzielę na spotkanie z nowym zastępcą dyrektora ds. komunikacji, Christianem Jonesem. Oczywiście, nie odbyło się bez zawsze obecnej ochrony księżnej. To właśnie wtedy włożyła podarte jeansy, beżowe szpilki i czarny płaszcz, który przykrył jej krągłości.

Warto zwrócić jeszcze uwagę na to, że księżna nie wybrała zwykłych, prostych jeansów a zadziorne, porwane i raczej w stylu boyfriend, prawdopodobnie ze względu na powiększający się brzuszek ciążowy. I wyglądała rewelacyjnie!

Z dodatków księżna dobrała wielkie okulary przeciwsłoneczne, dużą torbę i związała włosy w elegancki kucyk.

Lubicie Meghan w wersji mniej oficjalnej? Przyznamy, że my bardzo!