Pamiętacie? 2015 rok upłynął w mediach plotkarskich m.in. pod znakiem ekstremalnie powiększonych ust Kylie Jenner i jej ciągłym tłumaczeniom, że są one dziełem natury. Cóż… Jak to często w podobnych przypadkach bywa, słowa okazały się puste, a usta ostrzyknięte.

ZOBACZ TEŻ: Kylie Jenner ma nowy kolor włosów i nowe wargi

Zanim jednak prawda ujrzała światło dzienne, miesiącami Jennerka starała się zachować pozory i przekonywała, że nie oddała się ręce lekarza medycyny estetycznej.

W końcu młodszej siostrze Kim Kardashian zebrało się na szczerość i ogłosiła światu, że i owszem, jej usta nie są dziełem natury. W wywiadzie dla magazynu Complex postanowiła opowiedzieć, dlaczego pokusiła się o to kłamstewko…

Nie miałam nawet 17 lat, gdy powiększyłam usta. Co by było, gdybym powiedziała: „Och, tak, powiększyłam usta”. Co by o mnie pomyślały te wszystkie mamusie. Te dzieciaki, moi fani, wszyscy pomyśleliby, że zwariowałam. Nie chciałam mieć na nich złego wpływu. Nie chciałam, by ktoś myślał, że musi powiększyć usta, żeby czuć się dobrze. Ale wszyscy myśleli, że to było jeszcze bardziej szalone, bo kłamałam, a powiększenie ust było oczywiste. Żałuję, że nie byłam szczera od samego początku. – wyznała.

style="overflow:hidden;">

ZOBACZ TEŻ: W chwilowym przebłysku świadomości, Kylie adekwatnie oceniła swój styl

Czyżby liczyła na to, że ktokolwiek wierzył w jej wcześniejsze zapewnienia?

Kłamstwa, kłamstewka... Kylie Jenner tłumaczy się z tych o niepowiększaniu ust

Kłamstwa, kłamstewka... Kylie Jenner tłumaczy się z tych o niepowiększaniu ust

Kłamstwa, kłamstewka... Kylie Jenner tłumaczy się z tych o niepowiększaniu ust