Oficjalne zdjęcia Księcia Williama i Kate Middleton autorstwa Mario Testino są już w obiegu.

I – co ciekawe – Kate nie dopuściła do siebie stylistów przed wykonaniem zdjęć. Sama wybrała sobie kreacje, sama też umalowała.

Zamiast zdawać się na przychylne rady specjalistów, wybrała dwuletnią bluzkę od Whistles i kremową sukienkę od Reiss za ok. 159 funtów, czyli jak na królewskie możliwości niedrogą.

Kreacja pochodzi z zeszłorocznej kolekcji, ale po ukazaniu się zdjęć zrobiła taką furorę, że Reiss planuje ponowne wypuszczenie jej na rynek już w styczniu 2011 roku. Whistles planuje to samo ze wspomnianą bluzką, którą również będzie można nabyć już na początku przyszłego roku.

Middleton pochodzi z bardzo majętnej rodziny, a mimo to wybiera rzeczy, na które stać przeciętną Brytyjkę. Za to ludzie ją uwielbiają. Jest skromna, zadbana, ładna i już ustanawia trendy.

Nic dziwnego, że sieciówki zacierają ręce – w końcu Kate Middleton chodząca w ich ubraniach to nie lada reklama!

Efekt?

Sukienka brazylijskiej marki Issa, którą Kate miała na sobie w dniu ogłoszenia zaręczyn, zniknęła ze sklepów po jednym dniu. Kosztowała 399 funtów.