Od lat budująca wizerunek dziewczyny z sąsiedztwa, Kate Hudson została właśnie gwiazdą kwietniowego numeru pisma Glamour.

Na potrzeby sesji gwiazda zdjęła koszulkę i biustonosz, aby tym razem pozować topless. Jedynym co osłaniało jej biust, był piękny naszyjnik marki Chanel.

Czy w tej ostrej wersji Kate przypadła Wam do gustu? Szczerze mówiąc, nam nawet w tej odważnej pozie aktorka wciąż kojarzy się z szaloną bohaterką filmu Jak stracić chłopaka w dziesięć dni – bynajmniej nieseksowną, ale za to uroczą i zabawną.

Kate Hudson topless na okładce Glamour