Czy lata 90. można nazwać retro?

Nie? Wobec tego Katarzyna Zielińska ubrała się niekoniecznie najmodniej, po prostu wyraziła swoją tęsknotę za feerią barw i gnieceń z samego końca minionego wieku.

Przyznać trzeba jednak, że z tym serduszkowym dekoltem trafiła – podobne wycięcia wracają do łask.

Dla nas jednak całość trudna jest do przełknięcia, prawdopodobnie dlatego, że ten cały przepych tak razi w oczy, że bez okularów przy monitorze ani rusz. Twarz też promienieje dziwnym blaskiem, w zupełnie innym odcieniu niż reszta ciała…

katarzyna zielińskakatarzyna zielińska

katarzyna zielińska