Trend na ubrania z podobiznami sławnych osób, jaki zaprezentował duet Dolce&Gabbana w swojej najnowszej, jesiennej kolekcji, bardzo dobrze przyjmuje się na polskich salonach.

Po Monice Olejnik i Kasi Zielińskiej w takiej kreacji zaprezentowała się Kasia Burzyńska na imprezie zorganizowanej przez miesięcznik Joy.

Kasia ubrana była w żółtą mini z wielką podobizną Baracka Obamy, do której dopasowała czarno-żółtą torebkę na łańcuszku i czarne baletki z dekoracyjnym obszyciem, przypominające kapcie.

Taką samą kreację miała na sobie Katy Perry podczas ubiegłorocznej gali MTV. Był to projekt Jeana-Charlesa de Castelbajaca. Zdjęcia Katy znajdziecie tutaj i tutaj.

Zastanawiamy się, co Burzyńska chciała osiągnąć wkładając tę sukienkę? Pokazać poparcie dla amerykańskiego prezydenta, co w Polsce i na imprezie o takim charakterze nikogo nie obchodzi? Czy po prostu spodobała jej się ta kreacja lub chciała, aby zainteresowano się jej osobą? W tym ostatnim przypadku osiągnęłaby lepszy efekt, gdyby wybrała jakiegoś polskiego polityka…

Jak oceniacie Kasię Burzyńską w takim wydaniu?

 Kasia Burzyńska z prezydentem na piersi

 Kasia Burzyńska z prezydentem na piersi