Ostatnio pisałyśmy Wam o nowości na rynku kosmetycznym. Mowa o pudełeczku po brzegi wypełnionym kosmetykami od magazynu JOY. JOYbox stanowi poważną konkurencję dla tych, które są dostępne na polskim rynku (np. beGlossy czy Shiny Box).
ZOBACZ TEŻ: MAFFASHION ZALICZA KOLEJNĄ WPADKĘ – TŁUMACZY SIĘ Z BEGLOSSY!
Podczas, gdy beGlossy skomponowane przez blogerkę modową, Maffashion, okazało się być rozczarowujące, JOY zbiera same pochwały! Jego największym plusem jest to, że w pewnym stopniu same możemy wybrać zawartość spośród różnych, często ekskluzywnych produktów. Co prawda odpada przyjemne „nerwowe” wyczekiwanie na kota w worku, ale mamy gwarancję, że nie dostaniemy piątego z rzędu kremu pod oczy.
Tym, co według mnie przemawia na korzyść JOY BOX jest fakt, że w każdej przesyłce otrzymujemy 9 sztuk kosmetyków (produkty pełnowymiarowe + miniaturki), z których 3 wybieramy same, a 6 jest dołączana z automatu.
Może przesyłka nie jest już taką wielką niespodzianką, ponieważ znamy 1/3 zawartości paczki, ale przynajmniej mamy wpływ na część jej zawartości, a więc pewność, że produkty będą trafione i zgodne z naszymi upodobaniami kosmetycznymi.
Cena również jest bardzo atrakcyjna- JOY BOX kosztuje 49 zł (wysyłka gratis), a biorąc pod uwagę fakt, że część produktów wybieramy sobie same, to wydaje mi się, że naprawdę warto pokusić się o jego zamówienie i przetestowania. Takie pudełko z kosmetykami to świetny pomysł na prezent dla bliskiej osoby, a Mikołajki i Boże Narodzenie już tuż, tuż! – dbamourode.pl
style="overflow:hidden;">Swoje pudełka mają już gwiazdy i blogerki urodowe. Powoli zaczynają napływać pierwsze pozytywne opinie!
Wszystko byłoby całkiem zwyczajne, gdyby nie fakt, że pudełeczko to nie liczy w składzie pięciu, sześciu czy siedmiu kosmetyków, ale dziewięć produktów, które poznać możemy jeszcze przed wysyłką i na których wybór możemy mieć wpływ! Mimo, że po otworzeniu pudełeczka nie będzie przyjemnego uczucia w żołądku, to można zafundować sobie przepiękne i wcale nie męcząc, nawet '7 dni roboczych’ oczekiwania i powtarzania ’-Leci do mnie tusz! Ten od Giorgio Armaniii…’ – ekstrawagancko.blogspot.com
style="overflow:hidden;">
Skusiły mnie też marki, z którymi współpracuje Joy, chociaż mam nadzieję, że pojawi się tego więcej – kobiecacodziennosc.blogspot.com
style="overflow:hidden;">My już zamówiłyśmy i właśnie czekamy na swoje pierwsze JOYbox’y, a Wy? Jeżeli nie, szybko klikajcie
TUTAJ!