Jessica Mercedes nie wie chyba, co robi, prowokując media.

Właściwie to sama dała się sprowokować i chociaż pokazując pół (jeśli nie większość) swojego prywatnego życia w sieci powinna mieć bardzo grubą skórę, najwyraźniej mocno przeżyła, gdy serwisy plotkarskie jeden po drugim zaczęły stwierdzać, że blogerka przytyła.

Faktycznie, jej niedawny zestaw z pokazu Tomaotomo niefortunnie podkreślał mankamenty jej figury. A przed pokazem Jess zafundowała sobie jeszcze kanapki z ogórem.

My na jej miejscu byśmy się tak nie przejmowali tymi plotkami o tyciu. Panowie na pewno wolą jej figurę od wychudzonej sylwetki Maffashion. Mamy na to dowody. A z tym „f*ckiem”… Cóż, nieładnie. Czyżby w stresowych sytuacjach Jessica pokazywała prawdziwą twarz? Jeśli tak, niech lepiej chowa ją za okładką Vogue.

&nbsp
Jessica Mercedes: F*ck you, redaktorzy!

Jessica Mercedes: F*ck you, redaktorzy!

Jessica Mercedes: F*ck you, redaktorzy!

Jessica Mercedes: F*ck you, redaktorzy!

Jessica Mercedes: F*ck you, redaktorzy!