Podrabiane ubrania, dodatki i kosmetyki od lat są zmorą producentów. To temat-rzeka, który wciąż wzbudza mnóstwo kontrowersji, a pomimo podejmowanych na szeroką skalę działań handel podróbkami ma się ostatnimi czasy lepiej, niż kiedykolwiek.

Sprzedawcy oferujący podróbki przenieśli się bowiem z tradycyjnych sklepów do butików internetowych, gdzie sukcesywnie rozwijają swój biznes. Na popularnych stronach i portalach (w tym m.in. na Facebooku) pojawiają się bannery reklamujące sklepy online oferujące rzekomo oryginalny towar po obniżonych cenach. W Internecie łatwiej jest nabrać klienta – większość tego typu butików zamieszcza obszerny opis pozyskiwania luksusowych towarów za niesamowicie małe pieniądze. Najczęściej jest to historyjka o nadwyżkach produkcyjnych pochodzących wprost z miejsca (najczęściej ulokowanego w Chinach), w którym wytwarzane są dane przedmioty. W katalogach umieszczane są zazwyczaj zdjęcia oryginalnych produktów, pobrane najczęściej z oficjalnej strony danej marki. Klientów często mylą też ceny – wyższe, niż

Christian Louboutin walczy z tym procederem zamieszczając na stworzonej w tym celu oficjalnej stronie adresy sklepów internetowych oferujących podrabiane wersje projektowanych przez niego butów. Lista jest szokująco długa – buty marki Louboutin należą do najczęściej podrabianych – zaraz obok torebek projektu domu mody Louis Vuitton. Projektant podkreśla też, że nigdy nie współpracował z fabrykami w Chinach.

Podobną kampanię przeciwko podróbkom prowadzi dom mody Chanel. Na stronie ReplicaChanel.Com znaleźć można zdjęcia najczęściej kopiowanych modeli wraz z porównaniem do oryginalnych wyrobów Chanel. Autorzy strony w bardzo szczery sposób komentują prezentowane na niej skopiowane produkty i cały proceder związany z ich rozpowszechnianiem. „Kupując replikę tak naprawdę kupujesz tylko tanią podróbkę” – czytamy. „Czy jesteś pewna, że zakupy w internetowym sklepie oferującym podrabiane towary są bezpieczne? Czy ufasz właścicielom na tyle, aby użyć swojej karty płatniczej?” – takich dających do myślenia punktów można znaleźć na wyżej wymienionej stronie całe mnóstwo.

Jaki wpływ mają podróbki na sytuację wielkich domów mody? Szacuje się, że towary te rocznie przynoszą straty w wysokości około 250 miliardów dolarów. Luksusowe marki, które w dużej ilości dotknął kryzys ekonomiczny, radzą sobie z tym wykonując drastyczne cięcia budżetowe – a to oznacza utratę pracy dla około 750 000 osób. Duża ilość podróbek na rynku bardzo negatywnie wpływa na wizerunek marki, obniżając jej prestiż (przykładem tutaj mogą być chociażby torebki z logo LV). Często podrabiany model staje się bardziej pospolity, a przez to mniej pożądany przez klientki.

Kris Buckner, zajmująca się wyłapywaniem sprzedawców oferujących podrabiane towary, twierdzi, że przynoszą one więcej złego, niż może się wydawać potencjalnemu klientowi.

– Dochody ze sprzedaży podróbek często zasilają konta gangów, a nawet organizacji terrorystycznych – przestrzega.

Jaki jest Wasz stosunek do podrabianych towarów?