Wydać nietrudno, gorzej zaoszczędzić. Reklama ING słusznie zauważa, że jeśli nie odłożymy, de facto nie zaoszczędzimy, bo to wciąż wydatek. Jak zminimalizować ilość wydawanych pieniędzy na to, co kusi kobiety najbardziej, czyli ubrania i kosmetyki? Podpowiadamy Wam kilka metod kontrolowania budżetu – to żaden wstyd liczyć pieniądze.

Znacie te listy klasycznych ubrań, które nieustannie przewijają się w mediach? One mają bardzo konkretny cel – ułatwić zakupy kobietom i pomóc w zbudowaniu bazy. Nie każemy Ci od razu kupować beżowego trencza, ale warto przeanalizować ciuchy, które lubisz mieć w swojej szafie. Nawet jeśli lubisz patrzeć na sukienki, a nieustannie chodzisz w spodniach, nie ma sensu kusić się na kolejną rzecz, którą założysz zdecydowanie za rzadko. Lepiej mieć fenomenalną małą czarną.

Zrób listę swojej klasyki i trzymaj się jej. Dobrze, by nowa rzecz pasowała do maksymalnie największej liczby takich stałych elementów z Twojej szafy.

A zatem kupuj rzeczy, o których wiesz, że będziesz je nosiła. Ines de la Fressange, francuska modelka i stylistka, przekonuje, że warto kupować takie ubrania i buty, które będziesz miała okazję założyć w przeciągu kilku dni.

Jak zaoszczędzić na ubraniach i kosmetykach?

Znasz to? Zakupy na poprawę humoru. Idziesz do galerii i pocieszasz się nową bluzką, świecą, kosmetykiem. Nic koniecznego, ale po podliczeniu pod koniec miesiąca nagle robi się z tego kwota, za którą kupiłabyś rzecz, której naprawdę potrzebujesz, ale wciąż nie masz… o ironio, z braku pieniędzy! Gdy kupujemy pod wpływem emocji, jesteśmy dużo bardziej narażone na nierozsądne wydatki. Lepiej iść do kawiarni. I tylko do kawiarni.

Siedząc spokojnie przy filiżance kawy czy herbaty możesz odetchnąć, złapać oddech i.. wyjąć notes, w którym zapisujesz swoje wydatki. To naprawdę skuteczna metoda. Niektórzy notują nawet drobiazgi, ale najważniejsze jest monitorowanie i obserwowanie swoich zakupowych nawyków. Czyli obserwacja, czego możesz uniknąć, co wykreślić, co kupiłaś niepotrzebnie i gdzie te wszystkie pieniądze tak szybko uciekają. Służą też do tego specjalne aplikacje.

Tak naprawdę technologia to sprzymierzeniec. Możesz pobrać np. programowanie skanujące kody kreskowe i porównywać towary w różnych sklepach. To tego służą też porównywarki cen. Warto sprawdzać, czy gdzieś nie znajdziesz danego przedmiotu taniej. Można zaoszczędzić naprawdę pokaźne sumy! Są osoby, które chodzą do sklepów, by mierzyć, a zakupów dokonują w sieci, znalazłszy najkorzystniejszą ofertę.

Kupując zbieraj paragony, trzymaj je w porządku, opisane. Jeśli Twój nowy sweter po przepisowym praniu według metki nie przypomina ubrania, które kupiłaś w sklepie, masz prawo reklamować towar. Uważaj na przepisy prania! Jeśli producent zaznacza, by danej rzeczy nie prać, a Ty zamierzasz ją nosić i czyścić, lepiej poszukać czegoś, co jednak można odświeżyć. Ubrania z adnotacją „do not wash” nie możesz zgłosić do reklamacji, jeśli było prane, a Ty kupujesz na własne ryzyko.

Jak zaoszczędzić na ubraniach i kosmetykach?

W końcu są jeszcze akcje rabatowe, dziesiątki kuponów do pobrania. Na Zeberce w zakładce „Kupony” dostępne są kupony zniżkowe do pobrania. Czasopisma również cyklicznie organizują takie akcje. Uważaj jednak, ponieważ bywa, że dotyczą one tylko wybranych modeli. W końcu zostają zakupy grupowe, gdzie można trafić na kupony dotyczące np. usług, jak masaż, zabiegi fryzjerskie czy na twarz, ale i nie tylko.

Opłaca się też być wierną klientką, ale wcześniej powinnaś przeanalizować listę korzyści, jakie daje np. wyrobienie karty stałego klienta. W dzisiejszych czasach, przy ogromnej konkurencji, sieci nagradzają powracających kupujących.

To znasz? METODA KOPERTOWA

Bardzo prosta, a bywa równie skuteczna. Po prostu dzielimy nasze pieniądze wkładając odpowiednią ilość do różnych kopert. Np. na kosmetyki przeznaczasz miesięcznie 150 zł. Zasada jest prosta: włożonych pieniędzy nie przekładamy, możemy jedynie wyjąć pozostałość pod koniec miesiąca (jeśli coś zostanie).

Jak zaoszczędzić na ubraniach i kosmetykach?

Jak zaoszczędzić na ubraniach i kosmetykach?