Mając rozmiar XS, S czy M nietrudno jest wyglądać dobrze. Ubrań w tym rozmiarze jest mnóstwo, wystarczy wybrać się do jednej z popularnych sieciówek.

Jak radzić sobie jednak, kiedy w sklepach próżno szukać rozmiaru 46 a nasza szafa wciąż domaga się więcej? Jakie kolory wybierać, by wyglądać dobrze i móc pochwalić się swoimi kuszącymi krągłościami?

Przeczytajcie rady naszej Czytelniczki Dominiki – ona wie co w modzie plus size piszczy!

Nazywam się Dominika, chcę podzielić się z Wami tym, że znalazłam swoje miejsce w sieci, robię to co kocham, rozwijam swoją pasję, mianowicie, prowadzę bloga o modzie! TAK, KOCHAM MODĘ!

Moda to moja pasja już od bardzo dawna, właściwie już od dziecka miałam kontakt z ubraniami, materiałami, gdyż moja mama jest krawcową. Myślę, że to niejako po niej odziedziczyłam pasję tworzenia zestawów, bawienia się różnymi stylami, fasonami ubrań. Najbardziej w modzie pociągają mnie kolory i desenie; to właśnie one potrafią dać pozytywnego kopa, przekładają się na naszą pozytywną energię. To dzięki tej idei powstała nazwa mojego bloga: LET’S GO COLOUR!

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że noszę rozmiar większy niż przeciętna kobieta, rozmiar większy niż 40; dokładnie rozmiar 46! Jak ma się moda do rozmiaru 46? I czy łatwo być blogerką plus size?

Do założenia bloga przymierzałam się dość długo. Wreszcie, po jakimś czasie, kiedy podglądanie stylizacji innych w Internecie przestało mi już wystarczać, postanowiłam spróbować swoich sił, i stworzyć swoje miejsce w sieci, w którym będę mogła dać ujście swojej pasji tworzenia zestawów i uwielbienia do kolorów. Muszę przyznać, że moje początki nie były łatwe, miałam trochę obaw związanych z tym, jak odnajdę się wśród dziewczyn, które także tworzą blogi o modzie, a które są szczupłe. Jednak zagłębiając się coraz bardziej w blogosferę zauważyłam, że dziewczyn w większym rozmiarze, które też próbują swoich sił blogowaniu jest całkiem dużo, a ich propozycje zestawów, wcale nie są gorsze od stylizacji chudszych koleżanek.

Tutaj też w tym miejscu również muszę podziękować mojemu chłopakowi za to, że jest autorem większości zdjęć na moim blogu, uwierzył we mnie, i w to, że moje blogowanie ma sens! Już na samym początku, kiedy jeszcze się wahałam, i moja decyzja odnośnie tworzenia bloga nie była aż tak oczywista, dostałam od niego bardzo pozytywnego, motywacyjnego kopa, wystarczyło, że powiedział mi: jesteś dobra, kochasz modę, próbuj, uczyń ze swoich krągłości atut, coś dzięki czemu będziesz rozpoznawalna. Po tych słowach nie mogłam zrobić nic innego, jak tylko poddać się mojej modowej pasji.

Zachęcam dziewczyny, które też uwielbiają ubrania, a mają kompleksy, czy jakieś wewnętrzne zahamowania, by jednak się przełamały! Jesteśmy kobietami, nie jesteśmy idealne, ale to nie znaczy, że nie możemy być fajne! Blogowanie to dla mnie coś w rodzaju terapii, która prowadzi do większej akceptacji siebie i świadomości swojego ciała, swoich atutów. Proszę także pamiętać, że w blogowaniu nie tylko liczą się zdjęcia, ale także ciekawa osobowość.

Zdaję sobie sprawę z tego, że największym problemem wśród dziewczyn plus size jest to, że chciałyby wyglądać dobrze, a niestety większość sklepów, sieciówek, kończy swoją rozmiarówkę na rozmiarze 42, max 44. I co robić w takiej sytuacji? Otóż szukać. Sama najczęściej zaglądam do H&M, Reserved, C&A, ale kopalnią niepowtarzalnych ubrań są także second handy i allegro!

Do jakich zasad stosuję się, próbując dobrze ubrać moją sylwetkę?

Powiem tak, powszechnie panuje przekonanie, że aby wysmuklić sylwetkę, wyszczuplić się, i zakryć mankamenty swojej figury należy nosić czerń. Kobiety ukrywają się pod czarnym kolorem, ma to pełnić funkcję wtopienia się w tłum, nie rzucania się w oczy, bycia nierozpoznawalnym. To powszechny i często popełniany błąd. W modzie plus size przede wszystkim liczy się fason ubrań. Masz duży biust? wyeksponuj go, nie zakrywaj, bo będzie wyglądał na większy, niż w rzeczywistości. Masz duże biodra? Mogą być Twoim atutem, pod warunkiem, że zrównoważysz je z ramionami! Jeśli masz talię nie wstydź się jej, zaakcentuj ją.

Stosując się do tego typu porad możesz wyglądać dobrze w większym rozmiarze, pamiętaj jednak, by fason ubrań był dopasowany do kształtu Twojego ciała!

Głowna zasada w byciu blogerką plus size brzmi: nie wstydź się swoich krągłości, dobrze je wyeksponuj i baw się modą, patrz na ubrania nie jak na rzecz, ale jak na coś, co pomoże Ci podkreślić samą siebie, coś co jest przede wszystkim przedłużeniem Twojej osobowości, zaakcentuj swój charakter, podkreśl go, pokaż kim jesteś. To, w co się ubieram, odzwierciedla jaka jestem w środku, jaki mam nastrój danego dnia. Obserwując jak ubierają się inni ludzie, można wiele wyczytać o nich samych.

Chciałabym też podkreślić, że nie propaguję, ani nie popieram nadwagi, czy otyłości, po prostu wiem, że takich dziewczyn jak ja, w rozmiarze plus size, jest bardzo dużo. Każda z nas chce dobrze wyglądać. Dobry wygląd przekłada się na pewność siebie, a kobieta, która czuje się dobrze ze sobą, to kobieta szczęśliwa!

Zapraszam do śledzenia moich wpisów,

Dominika, www.letsgocolour.blogspot.com

&nbsp
Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size

Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size

Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size

Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size

Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size

Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size

Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size

Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size

Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size

Jak wyglądać dobrze w rozmiarze plus size
fot. Marek Grzymski