Dość teorii! Postanowiłyśmy sprawdzić, jak to jest, gdy któraś z nas zdecyduje się na profesjonalny dobór biustonosza. W Zeberce znajdziecie opis profesjonalnego bra-fittingu, bo tak nazywa się ten proces. Tak, proces! Jeśli myślicie, że idealnie dobrany stanik można dostać w 15-20 minut, wpadając pomiędzy kawą z koleżankami, a zakupami drogeryjnymi, to możecie zapomnieć o udanym nabytku.

Szukanie odpowiedniego sklepu nie jest łatwe.

Zaczynam od prostego pytania w sklepach znanych marek w centrum Poznania, bo tam też odbywają się moje stanikowe łowy.

– Od 70 cm w górę – mówią jak jeden mąż ekspedientki.

– A czy 65 pani ma? – pytam.
– Nie, to już chyba tylko rozmiar dla nastolatek!

Nie, ja nastolatką nie jestem z całą pewnością. Jestem za to szczupłą osobą noszącą rozmiar 36.

Przeszukuję internet, trafiają na stronę So Chic!, dystrybutora marek Panache, specjalizującego sie w bieliźnie i strojach kąpielowych w obwodach 60-100cm i miseczkach AA-KK (to takie w ogole istnieją?!). Znajduję tam informacje, iż So Chic! udziela szkoleń w zakresie profesjonalnego bra-fitingu wszystkim sklepom współpracujacym z nim wraz z ich obfitą lista i pełnymi danymi adresowymi.

Tam znajduję sklep „Lawendowe Wzgórza”. Nie jest mi tak łatwo do niego trafić – przebijam się przez popołudniowe korki, ale tuż po wejściu panie oferują mi coś do picia, mogę usiąść na fotelu, przejrzeć gazety i po prostu odpocząć. Jest ze mną koleżanka, która też postanowiła spróbować, co oznacza „odpowiednio dobrany stanik”. Choć wydaje się nam, że nasza bielizna leży dobrze. Przyznam, wchodzę lekko sceptycznie nastawiona.

Już patrząc na moją sylwetkę ekspedientka mówi mi, że będę nosić rozmiar najwyżej 65 cm.

Ja muszę trochę odsapnąć, dlatego do przymierzalni wysyłam koleżankę. Nosi rozmiar 75 D, zawsze uważałam, że ma dość spore piersi.

Rozglądam się po sklepie – dookoła same miękkie staniki, w dodatku wydaje mi się, że jest ich stosunkowo niewiele.

– I ja mam tu coś znaleźć? – myślę z powątpiewaniem.

No nic, czekam, jak pójdzie znajomej. Obsługują ją dwie panie – jedna tłumaczy, pomaga się ubrać, druga przynosi z zaplecza kolejne modele.

W końcu koleżanka decyduje się na czerwony, koronkowy stanik. Nasłuchuję: jej stanik jest za duży w obwodzie, miseczki za małe (co powoduje, że fiszbina uciska na pierś), złączenie źle leży… Z ukrycia robię kilka zdjęć, w końcu będzie z tego dobry materiał na Zeberkę.

Nie wytrzymuję i podchodzę do przymierzalni – babska ciekawość wygrywa.

– Co tu jest nie tak? – pytam.
– Proszę popatrzeć – ekspedientka wsuwa pod stanik całą dłoń. – Ten obwód jest stanowczo za szeroki. Wchodzi tu cała dłoń, a powinno zostać miejsca maksymalnie na dwa palce.

Koleżanka narzeka, że ciasno, ale słyszymy, że dlatego, iż obwód podtrzymuje 80% ciężaru piersi, efektem długo, nieprawidłowo noszonych staników jest „migrowanie” piersi na plecy.

Z przymierzalni wychodzi ze stanikiem… 65 GG!

GG? Kiedyś wydawało mi się, że takie piersi same odpadają pod własnym ciężarem!

Teraz moja kolej. Wchodzę do przymierzalni w asyście ekspedientki. Mam się rozebrać do stanika. Pani mierzy mi obwód pod biustem, następnie każe zgiąć ciało wpół i mierzy obwód biustu. Ściągam stanik bez skrępowania – ona jest jak lekarz, nie ma się co wstydzić.

Mierzę pierwszy model. Uczę się przy tym, jak wygląda prawidłowe zakładanie biustonosza: zakładamy go przodem i zapinamy na pierwszą, najbardziej zewnętrzna haftkę. Następnie zginamy ciało wpół. Lewą dłonią łapiemy lewą fiszbinę, odciągając ją od skóry. Podciągamy ramiączka (idealnie, jeśli ktoś nam w tym pomoże, w przeciwnym przypadku trzeba zdjąć stanik i zrobić to samej). Następnie wkładamy pod miseczkę prawą dłoń, sięgając aż do pleców, na łopatki i zbieramy wszystko w kierunku mostka.

– To dlatego, że pierś zbudowana jest z włóknistej tkanki, która może się rozciągać – słyszę. – Przez lata noszenia za małych staników biust się dosłownie „dzieli”: część tej tkanki rozciąga się i potrafi zawędrować aż na plecy.

Pierwszy mierzony przeze mnie biustonosz ma rozmiar 65 E. Do tej pory nosiłam 70 C/D, więc to dla mnie spora zmiana. Jestem zdziwiona tym bardziej, że stanik okazuje się za mały i za szeroki w obwodzie!

Zdejmuję, mierzę kolejny modele.

Po kilkunastu(!) próbach okazuje się, że najlepiej mi w rozmiarze 60 F marki Cleo (Panache).

Zawsze myślałam, że mam niewielki biust. Kiedy mówiłam komuś, że noszę miseczkę D, oczy otwierały się ze dziwienia, że tak dużo. Tymczasem to, co wypełnia teraz moje 60 F to kawał piersi!

– Proszę spojrzeć – pokazuje mi ekspedientka. – Obwód jest dopasowany. Proszę pamiętać, że 80% ciężaru piersi powinno spoczywać właśnie na nim! 20% należy do ramiączek, które mają tylko lekko przytrzymywać i unosić. Inaczej kręgosłup jest za bardzo obciążony, pojawiają się bóle i zniekształcenia sylwetki.

Faktycznie, nowy stanik sprawia, że jestem naturalnie wyprostowana. Jest miękki! To dla mnie prawdziwa rewolucja – do tej pory kupowałam same usztywniane push-upy.

– Tak naprawdę dobrze dobrany stanik wcale nie musi być usztywniany – przekonuje ekspertka. Wystarczy, by idealnie leżał. Wtedy zbiera, co należy. Z miseczki B zrobi się nam nagle miseczka D!

Okazuje się, że WSZYSTKIE moje biustonosze są do wymiany.

Co teraz? Decyduję się na dwa modele George marki Panache – koralowy i pistacjowy. Drugi z nich kupuję z 30% rabatem, bo pochodzi z letniej kolekcji. Póki co tyle, ale okazuje się, że każdy następny będę już kupowała z zupełnie inną świadomością.

Na koniec ekspedientka naciąga mój stary stanik w obwodzie (tak by na chwilę pokazać prawidłowy obwód) i prosi, bym „zebrała” swoje piersi, jak mnie uczyła. Co się okazuje? Że wypadają z miseczek!

Wychodzę zadowolona. Z zakupów i swoich piersi, które w nowym biustonoszu nagle okazały się piękne.

Na koniec najważniejszych rad, których udzieliły mi pracujące w sklepie panie:

* bra-fitting nie może być robiony na szybko; zarezerwuj co najmniej godzinę, jeśli chcesz dobrze dobrać stanik,

* powinno się kupować dokładnie ten stanik, który się mierzyło, a takiego samego rozmiaru i modelu, a nie mierzony; minimalne różnice mają wpływ na kolosalny efekt!

* obwód przytrzymuje 80% ciężaru biustu, 20% spoczywa na reszcie – w ten sposób biust jest idealnie uniesiony, plecy odciążone, sylwetka wyprostowana,

* podstawowy, najczęstszy błąd w doborze stanika to zbyt szeroki obwód i za mała miseczka,

* fiszbiny nie mogą wrzynać się w piersi, powinny celować idealnie w połowę pachy,

* biustonosz zakładamy przodem, następnie pochylamy się zginając ciało wpół, lewą dłonią odciągamy od skóry lewą fiszbinę. Prawą dłonią sięgamy aż na łopatkę i zbieramy pierś do środka – przez lata noszenia nieodpowiednich staników tkanka budująca piersi może przesunąć się aż w tak pozornie odległe miejsca!

* obwód stanika nie może zmieniać położenia; jeśli tak się dzieje, to znaczy, że jest za szeroki – powinno zostawać miejsca maksymalnie na dwa palce, nigdy całą dłoń!

* nie zraźmy się, jeśli początkowo czujemy, że nowy stanik uciska nas w obwodzie – typowy okres przyzwyczajenia ciała to 2 tygodnie,

* piersi się uformują w każdym wieku; po jakimś czasie noszenia odpowiedniego biustonosza może okazać się, że mamy zupełnie inny (ładniejszy) biust!

W celu zestawienia powyższych, teoretycznych rad z praktyką (bo taka nas przede wszystkim interesuje), zapraszam do zapoznania się z stworzonym przez So Chic! filmem instruktażowym, ktory jest kompendium wiedzy bra-fittingowej. Oryginalna wersja dostępna na www.sochic.pl


Przed i po:

Biust powszechnie uważany za dość duży:

Początkowy rozmiar: 75 D
Po profesjonalnym doborze: 65 GG firmy Panache

Biust średniej wielkości:

Początkowy rozmiar: 70 C
Po dobraniu: 60 F, model George firmy Panache


Stanik przed zmianą: za szeroki obwód (przez co zapięcie przesunęło się do góry, pomiędzy łopatki), złączenie miseczek oddalone od mostka.


Prawidłowo dobrany stanik: fiszbiny okalają cały biust, celując w połowę pachy, złączenie miseczek przylega do mostka, obwód solidnie podtrzymuje cały biust, nie przemieszcza się – możemy wsunąć w niego maksymalnie dwa palce.


Po lewej: nieodpowiednio dobrany stanik powodował, że piersi opadały.

Po prawej: stanik idealnie przytrzymuje biust. Nic nie odpada, nie ma odkształceń (na zdjęciu model Tango Classic marki Panache Superbra).


Spektakularna zmiana!

Po lewej: stanik usztywniany typu push-up, nieodpowiednio dobrany, rozmiar 70D.

Po prawej: nieusztywniany stanik Panache, model George, sprawił, że piersi wyglądają pełniej, niż w push-upie! Rozmiar: 60 F.


Stary stanik, rozmiar 70D był stanowczo za szeroki na osobie noszącej rozmiar 36.


Nowy, odpowiednio dobrany biustonosz: piersi są uwypuklone i odpowiednio podtrzymane.


Adres sklepu:

Lawendowe Wzgórza
ul. Naramowicka 47/119
Poznań

tel. 883 341 851
www.lawendowewzgorza.com