Kiedy ostatnio zadałyśmy sobie pytanie czy kosmetyki, których codziennie używamy do pielęgnacji ciała i makijażu nie były testowane na zwierzętach? Jest to trudny temat, ponieważ społeczna świadomość w tej kwestii nie jest tak duża, jak np. wybór ekologicznej żywności. W czasie, kiedy w mediach społecznościowych toczy się walka między Kingą Rusin i Małgorzatą Rozenek w sprawie praw zwierząt, my postanowiłyśmy sprawdzić jak kupować odpowiedzialnie.

Łatwo jest wybrać jaja z wolnego wybiegu lub owoce, które pochodzą z uczciwego handlu, ale czasem trudniej jest znaleźć odpowiednie informacje na temat produktów kosmetycznych. Szczególnie wtedy, gdy nie kupujemy ich bezpośrednio od producenta, a wybieramy te, które są dostępne na półkach w drogerii.

Jeszcze kilka lat temu kosmetyki, które były wolne od okrutnych praktyk testów na zwierzętach, oznaczane były logo tzw. skaczącego króliczka. Na szczęście od 2013 roku na terenie całej Europy nie można już produkować i sprzedawać kosmetyków, które były testowane na zwierzętach.

To oczywiście słuszna inicjatywa, do której przyłączyła się także Kalifornia. Jest to pierwszy stan w USA, który wprowadzi oficjalny zakaz sprzedaży kosmetyków testowanych na zwierzętach.

ZOBACZ TEŻ: JUŻ WKRÓTCE NA CAŁYM ŚWIECIE NIE KUPIMY KOSMETYKÓW TESTOWANYCH NA ZWIERZĘTACH?

Trzeba jednak pamiętać o tym, że zaostrzone przepisy nie dotyczą jednego z największych gigantów rynku kosmetycznego – Chin. Są one ogromnym dostawcą i odbiorcą kosmetyków, które nie są objęte zakazem.

Ta sytuacja rodzi wiele komplikacji, ponieważ firma, która na rynku europejskim oferuje kosmetyki wolne od testów na zwierzętach, całkowicie zmienia swoją politykę wchodząc na rynek chiński, gdzie takie testy są po prostu wymagane. O takich markach z całą pewnością nie można powiedzieć, że są przyjazne zwierzętom.

To, co możemy zrobić, by zwiększyć naszą świadomość jest uważne czytanie etykiet – jeśli w kosmetykach znajdują się takie składniki pochodzenia zwierzęcego, jak: wosk pszczeli, kwas mlekowy, piżmo, kazeina – możesz uważniej przyjrzeć się marce i jej sposobom pozyskiwania tej substancji. Pamiętaj także o tym, że przepis dotyczący zakazu testowania kosmetyków na zwierzętach odnosi się wyłącznie do nowych produktów, które zostały wytworzone w czasie, gdy te regulacje wchodziły w życie. Kolejną problematyczną kwestią są również pewne odstępstwa od zakazu ( chodzi o „poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa” danego składnika) – w takiej sytuacji firma może zwrócić się do Komisji Europejskiej o odstępstwo od zakazu.

ZOBACZ TEŻ: DLACZEGO NIE MUSISZ CODZIENNIE BRAĆ PRYSZNICA? MOŻESZ SOBIE DZISIAJ ODPUŚCIĆ!

Co więc zrobić, aby stać się świadomym konsumentem i nie kupować produktów, które w innej części świata nie przestrzegają praw zwierząt? Najlepszą metodą jest zapoznanie się z listą, która jest dostępna na stronie internetowej PETA. Organizacja skupia się na tworzeniu spisów, w których znajdziemy marki przyjazne zwierzętom oraz te, które prowadzą na nich testy. Pomocne mogą również okazać się listy publikowane przez inne, mniejsze organizacje, które włączają się w walkę o prawa zwierząt.

Co Wy na to?