Sieć Netflix właśnie emituje serial Orange is the New Black. Skąd akurat pomarańcz? Kombinezony tego koloru mają na sobie więźniarki – bohaterki. Zasada osadzonych pań? Jeśli życie daje Ci cytryny, zrób z nich lemoniadę. Okazuje się, że im śrubokręt nie przyda się do planowania ucieczki. Prędzej zakręcą sobie na nim włosy.

Scenariusz zdradza wiele pomysłów na dbanie o urodę, których nie powstydziłaby się nawet żona MacGyvera. Mając kolorowe kredki i odrobinę wazeliny można wyczarować pełny makijaż, ale to dopiero początek. Michal Bigger i Angelina DeAngelis, makijażystka i fryzjerka pracujące na planie, zdradziły kilka patentów podpatrzone u więźniarek. Nie ma co się oszukiwać – żadna z nas raczej nie będzie chciała z nich skorzystać, ale można się zdziwić, na jakie rzeczy mogą wpaść osadzone, byle tylko mieć iluzję dbania o siebie. I chociaż w więzieniach mężczyzn deficyt, po raz kolejny potwierdza się stwierdzenie, że kobiety malują się dla innych kobiet.

Scenarzyści dbają o to, by kobiece rytuały były zgodne z prawdą. I w to jesteśmy w stanie uwierzyć – pewne rozwiązania może wymusić tylko konkretna sytuacja.

Kredka zamiast eyelinera

Nie, nikt nie rysuje kresek zaostrzoną kredką ołówkową czy świecową. Kredkę moczy się w wodzie przez ok. dwie minuty. Po tym czasie jest już tak miękka, że służy za standardową kredkę do makijażu. Odważniejsze więźniarki malują oczy eyelinerem, ale oczywiście nikt nie poleca tego ze względów zdrowotnych.

Rozpuszczalny napój Crystal Light to pomadka i róż

Pół małej saszetki miesza się z wazeliną i jest już półprzezroczysta pomadka i róż w kremie. Można wybierać w kolorach różów, korali i oranży. Minus? Makijaż robi się tak smakowity, że można go zjeść.

Napoje zamiast farb do włosów

Farba w celi? Mowy nie ma. Za to panie radzą sobie fundując np. ombre. Jak je robią? Moczą włosy w soku z cytryny, po czym podczas spacerów wystawiają czupryny na działanie promieni słonecznych. Im więcej soku nałożymy, tym jaśniejsze stają się włosy. Blondynki przyciemniają włosy np. czarną herbatą. Silniej zaparzona daje mocniejszy efekt. Różowawy odcień zaś można uzyskać poprzez płukanki z… soku z wiśni, który ponoć sprawia, że włosy są ciut szorstkie, ale nieźle działa na posiadaczki brązowych włosów.

Ołówki zamiast papilotów

Aby zakręcić włosy bez użycia wałków czy lokówki, więźniarki po prostu owijają włosy wokół długopisów lub ołówków. Inną, prostszą opcją jest po prostu zaplatanie mokrych włosów w warkocz i rozplatanie go po wyschnięciu pukli.

Kawa zamiast cieni do powiek

Ponoć więzienna kawa jest paskudna w smaku, ale skazane robią z niej inny użytek. Zmielona nadaje się do wykonania… smoky eye! Pół łyżeczki wystarczy zmieszać z paroma kroplami wody. Papkę nakłada się palcem pokrytym wazeliną i voila!, powstaje cień do powiek w kremie, choć to bardzo daleko idące określenie.

Galaretka zamiast żelu do włosów

Łatwiej ją zdobyć, niż prawdziwy kosmetyk. Ponoć najlepiej działa truskawkowa. A może po prostu chodzi o zapach?

Buraki zamiast ciemnej pomadki

Barwią usta trwale i mocno! Co ciekawe, to sposób znany nie tylko więźniarkom i sięga naprawdę zamierzchłych czasów, gdy prawdziwe pomadki były rzadkim luksusem.

Papryczki chilli jako lek uśmierzający ból

Kapsaicyna rozpuszcza się tylko w tłuszczach lub alkoholu, więc więźniarki mieszają ją np. z olejem lub masłem, po czym smarują wszelkie stłuczenia i obolałe mięśnie.

Jak dbają o urodę… więźniarki?