Z roku na rok coraz bardziej wzrasta świadomość konsumentów, którzy coraz uważniej zaczynają przyglądać się składom dostępnych na rynku produktów. I nie chodzi wyłącznie o żywność, a również o kosmetyki. A składy tych często wzbudzają ogromne kontrowersje. Czy słusznie? Przychodzimy do Was dzisiaj z małym poradnikiem, w którym zdradzimy Wam, jak czytać składy kosmetyków, a także które składniki są pożądane, a których warto unikać. Jesteście zainteresowane?

ZOBACZ: PARAFINA – ZŁO, KTÓREGO POWINNYŚMY UNIKAĆ?

O składach kosmetyków miałyśmy ostatnio okazję posłuchać od eksperta – Malwiny Zasady, kosmetologa pracującego na co dzień z marką Institut Esthederm.

Jakich składników potrzebujemy w kosmetykach?

– Czytając skład kosmetyków, przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, czy obecne są w nich składniki aktywne mające normalizować pracę naszej skóry – mówi Malwina Zasada. – To dzięki nim kosmetyk ma określone działanie.

Składniki czynne działają na powierzchni skóry (w obszarze warstwy rogowej naskórka) i włosów lub docierają do głębszych warstw skóry. Stosowane w kosmetykach składniki aktywne to m.in. substancje czynne pochodzenia roślinnego, a więc ekstrakty roślinne, fitohormony, fitosterole, aktywne peptydy, substancje hamujące działanie wolnych rodników, np. witamina E, C, substancje o działaniu przeciwbakteryjnym, łagodzącym, np. alantoina, mannitol, wyciągi z alg przeciwzapalnym, np. kwas 18-beta-glicyretynowy, złuszczający, alfa i beta-hydroksykwasy.

Jak czytać składy kosmetyków? Jakich składników potrzebujemy, a których unikać?

Bazą kosmetyków jest woda bądź substancje tłuszczowe. Pod względem ilości to woda stanowi najczęściej główny składnik formuły, około 70%, jej jakość ma zasadnicze znaczenie dla właściwości nawilżających produktu.

– Woda to substancja bazowa – podobnie jak alkohol, oleje i inne rozpuszczalniki, niezbędne do wykonania kosmetyku. Pozwala na utworzenie odpowiedniej formy preparatu, np. żelu, emulsji, a także wprowadzenie do preparatu substancji czynnych. Środki powierzchniowo czynne, emulgatory, składniki konsystencjotwórcze, stabilizujące, barwniki i kompozycje zapachowe, konserwanty, to składowe, najczęściej występujące w tej kolejności w kosmetyku, z których składa się produkt pielęgnacyjny stąd obecność ich w składzie INCI nie powinna nikogo dziwić – tłumaczy Malwina Zasada.

Silikony, SLS, parafiny – czego unikać?

Kosmetyki, które wybieramy, nie powinny zawierać substancji wpływających nieprawidłowo na funkcjonowanie naszej skóry. – Parabeny jako jedne z najlepiej przebadanych pod względem bezpieczeństwa konserwantów są dobrze tolerowane przez skórę, hamują rozwój drobnoustrojów pochodzących między innymi ze środowiska czy naszej skóry. Chronią kosmetyk przed rozwojem mikroorganizmów – również tych chorobotwórczych, ale w składzie kosmetyków nie powinny jednak się znaleźć niektóre z nich – radzi Malwina Zasada.

– W przypadku cery tłustej czy łojotokowej należy unikać parafin, które mogą mieć działanie komedogenne, czyli mogą sprzyjać powstawaniu zaskórników. Podobnie w przypadku silikonów, które owiane złą sławą uważane są za składniki komedogoenne, obciążające skórę. Nie ma regulacji mówiących o maksymalnym ich stężeniu w kosmetyku, zaś potwierdzone jest, że są bezpieczne i mogą być stosowane w środkach pielęgnacyjnych. Silikony nie przenikają przez skórę, stąd poszukując składników, które np. mają działać seboregulująco niewłaściwa będzie rekomendacja preparatów z silikonami. Inaczej, w przypadku kiedy poszukujemy produktów rozświetlających i wygładzających nierówną powierzchnię naskórka, które stanowić będą idealną bazę pod makijaż – wyjaśnia kosmetolog.

ZOBACZ: SKŁADNIKI KOSMETYKÓW, KTÓRE SZKODZĄ: PARABENY

Jak czytać składy kosmetyków? Jakich składników potrzebujemy, a których unikać?

– Złą opinię mają również tzw. substancje powierzchniowo czynne, SLS (Sodium Lauryl Sulfate) i SLES (Sodium Laureth Sulfate), o właściwościach myjących, pianotwórczych i emulgujących, które przy długotrwałym kontakcie mają działanie drażniące skórę. Jednak efekt ten występuje w przypadku stosowania wysokich stężeń i czystego SLS, bez obecności innych substancji, a w kosmetykach nie stosuje się takich układów. SLS nie jest jednak stosowany w produktach przeznaczonych dla skóry wrażliwej – podkreśla ekspert.

Krem może być bogaty…

Skóra jest biologicznie zaprogramowana do samonaprawy i zachowania młodości, pod warunkiem jednak, że ma składniki odżywcze, których potrzebuje do życia, obrony i regeneracji. Niestety wiek, czynniki zewnętrzne i styl życia powodują niedobory tych istotnych elementów. Dlatego właśnie tak ważna jest pomoc w postaci dobrych kosmetyków.

– Bogaty krem to produkt, w którym znajdziemy witaminy A, B1, B3, B5, B6, B8, C, E, czyli składniki odżywcze wzmacniające mechanizmy obrony przed szkodliwym wpływem środowiska i starzenia się oraz przywracające optymalny metabolizm skóry. Mikroelementy, takie jak wapń, magnez, cynk, miedź, krzem, to zasadnicze substancje aktywne w zwalczaniu starzenia się skóry. Działając za pomocą mechanizmów bezpośrednich i pośrednich, pierwiastki śladowe chronią skórę przed wolnymi rodnikami, stymulują jej mikrokrążenie, poprawiają wygląd, nawadniają, stymulują syntezę kolagenu i zwiększają elastyczność skóry – wymienia Malwina Zasada. – Bogaty produkt kosmetyczny to także w innym ujęciu tego słowa produkt, który w swoim składzie zawiera przede wszystkim składniki aktywnie oddziałujące na skórę. Marka Institut Esthderm każdy swój produkt opiera na aktywnej, opatentowanej Wodzie Komórkowej, ale np. INTENSIVE RETINOL, w swoim składzie w podstawie posiada oleje Limanthes Alba Seed Oil, Seed Oil, Soybean Oil, Kernel Oil bogate w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe i retinol w czystej, aktywnej alkoholowej formie (0.3%). Bądź INTENSIVE PROPOLIS SERUM, który działając na skóry problematyczne, w swoim składzie zawiera 50% ekstrakt z propolisu. Na produktach intensywnie nawilżających, w tym przypadku serum INTENSIVE HYALURONIC, widnieje dokładna informacja o ilości zastosowanego kwasu hialuronowego, tj.240 mg – dodaje.

Czujemy się uświadomione, a Wy?

ZOBACZ: MEDYCYNA ESTETYCZNA – OBALAMY MITY

Jak czytać składy kosmetyków? Jakich składników potrzebujemy, a których unikać?