Podczas uroczystej gali Grammy 2018 Beyonce wyglądała arcymistrzowsko. Nieliczni zauważyli, że tego wieczoru użyła produktów jednej z największych marek kosmetycznych. Tym samym udzieliła aprobaty kosmetykom, na których punkcie szaleją kobiety z całego świata.

Za makijażem Beyonce stoi charakteryzator L’Oréal Paris, artysta Sir John. I choć na Instagramie ujawnił, że do wykonania makijażu użył kosmetyków YSL Beauty, L’Oréal Paris oraz Glossier, największa niespodzianka miała dopiero nadejść.

ZOBACZ TEŻ: INTERNAUCI DZIĘKUJĄ BEYONCE ZA TO ZDJĘCIE! SĄ ZASKOCZENI, ŻE MA AŻ TYLE…

Sprawy stały się interesujące, kiedy Glossier udostępnił zdjęcie Beyonce na własnym koncie na Instagramie. Okazało się, że Sir John był jedną z pierwszych osób, które miały przyjemność wypróbować nowego produktu marki, który jeszcze nie pojawił się na rynku! Z komentarza wynika, że poza wspomnianą nowością Beyonce miała na sobie również żel zagęszczający brwi Boy Brow in Brown, kremu Body Hero Daily Perfecting oraz podkładu Perfecting Skin Tint in Dark + Deep.

Naturalnie, internauci natychmiast zaczęli wariować. Fani dzielą się swoimi domysłami. Teorie spiskowe krążą wokół rozświetlacza lub cienia do powiek z opalizującymi drobinkami, pokrywającymi powieki piosenkarki. Do czasu, kiedy dowiemy się, co planuje Glossier, dzięki Sir Johnowi możemy kopiować resztę blasku Beyoncé. Wierzymy, że wkrótce dowiemy się, co jest ostatecznym elementem układanki.

ZOBACZ TEŻ: CZY BEYONCE NIE PRZESADZIŁA TROCHĘ Z DŁUGOŚCIĄ SWOICH DOCZEPÓW? (FOTO)

Macie swoje typy?