W swej miłości do kiczu i tandety Holly Madison prześcignęła już samą Paris Hilton. Podczas gdy dziedziczka potrafi od czasu do czasu zachować klasę i – przynajmniej na oficjalne imprezy – ubrać się ze smakiem, od Holly ZAWSZE bije po oczach tandetą.

Tym razem jej infantylny styl jest trochę usprawiedliwiony – Madison założyła podkolanówki, trampki i dżinsową spódniczkę, bo występowała w roli ekskluzywnej hostessy.

Niestety i tym razem wygląda na przerysowaną, karykaturalną wręcz dużą pannicę z pretensjami do bycia Lolitą.

Czy kiedykolwiek zobaczymy Holly w wydaniu optymalnym? Czekamy cierpliwie.