Charlotte Tilbury to jedna z najbardziej uznanych makijażystek – jest założycielką marki MyFace Cosmetics, a w swojej karierze pracowała już z takimi gwiazdami jak Gwen Stefani, Gwyneth Paltrow czy Kate Moss.

Na kartach magazynu Allure Tilbury zdradziła kilka swoich sprawdzonych sekretów związanych z zimowym makijażem. A oto i one:

Podkład.
Nawet, jeśli zazwyczaj nie używasz podkładów, to zimą mogą okazać się one przydatne, bo ochronią skórę przed mroźnym powietrzem. Jeśli szukasz czegoś bardzo lekkiego użyj popularnych ostatnio podkładów mineralnych. Zanim wyjdziesz na mróz upewnij się, że podkład dobrze się wchłonął.

Delikatny blask.
Bronzery nie są przeznaczone tylko na lato, zimą jednak potrzebny Ci będzie zdecydowanie jaśniejszy odcień. Wybierz kolor o jeden ton ciemniejszy od podkładu, którego używasz zimą. Wetrzyj go w szczytowe partie policzków okrężnymi ruchami pędzla, następnie tę samą powierzchnię pokryj różem. Uzyskasz w ten sposób delikatnie wyrzeźbione policzki z naturalnie wyglądającym rumieńcem o delikatnym blasku.

Śledź trendy.
Tilbury uważa, że trzeba korzystać z możliwości, jakie w makijażu oferuje nam zima. Zimą można sobie pozwolić na mocniejsze podkreślenie oczu czy ust, które wiosną czy latem wyglądałoby po prostu nie na miejscu. I w drugą stronę – tropikalne, słoneczne barwy, szczególnie w przypadku cieni do powiek, niech poczekają na cieplejsze miesiące. Wizażystka radzi też, aby unikać cieni o „zmrożonym” wykończeniu, gdyż – podobnie jak na przykład białe ubrania – mogą się „rozmyć” w zimowym krajobrazie.

Chroń usta.
Makijażystka przekonuje, że największym błędem jest używanie zimą tzw. pigmentów do ust – kosmetyki te mocno wysuszają i nadwerężają kondycję delikatnej skóry warg. Warto zamiast tego zaopatrzyć się w szminkę o silnych właściwościach pielęgnujących, gdyż zimą usta są szczególnie narażone na podrażnienia. Raz w tygodniu powinnać fundować ustom delikatny peeling.

Żeby nic nie spłynęło.
Zimny wiatr powoduje łzawienie oczu, a łzy na mrozie to podwójne ryzyko. Dlatego zimą lepiej przerzucić się na wodoodporny tusz do rzęs i eyeliner, gdyż te dwa kosmetyki najczęściej rozmazują się, kiedy oczy wilgotnieją. Żeby makijaż nie rozmazał się na granicy szalika czy czapki trzeba go potraktować pudrem – najlepiej prasowanym, bo ten jest zazwyczaj mniej brudzący, niż pudry sypkie.

Czy macie jakieś własne sposoby na dobry zimowy makijaż?