Zapewne wiele z Was nosi gumkę do włosów na nadgarstku. Same często się na tym łapiemy. Wychodzimy rano do pracy czy do szkoły w rozpuszczonych włosach, ale zabieramy gumkę, żeby w razie potrzeby szybko związać włosy. A najwygodniejszym miejscem dla gumki do włosów będzie… właśnie nadgarstek. Wiedziałyście, że noszenie jej jako bransoletki może być niebezpieczne dla zdrowia? My do tej pory nie zdawałyśmy sobie z tego sprawy…

ZOBACZ TEŻ: TO, CO KIELISZEK WINA ZROBI Z TWOJĄ TALIĄ, JEST CUDOWNE

Przykra historia przytrafiła się pewnej dziewczynie. Audrey Kopp nosiła na nadgarstku brokatową wstążeczkę do włosów. Po kilku godzinach zauważyła, że skóra w tym miejscu zaczęła ją swędzieć i zrobiła się zaczerwieniona. Początkowo myślała, że została ukąszona przez jakiegoś robaka, jednak gdy zauważyła, że rana wygląda coraz gorzej – postanowiła wybrać się do lekarza. Całe szczęście…

Na gumce znajdowało się mnóstwo bakterii, które przeniosły się na nią z brudnych włosów. Bakterie z gumki przeniosły się z kolei na nadgarstek dziewczyny i w wyniku tego powstała paskudna rana. Dziewczyna początkowo dostawała antybiotyk, jednak infekcja ciągle się powiększała. Ostatecznie dziewczyna wylądowała na stole operacyjnym! Poprzez chirurgiczne nacięcie wykonano jej drenaż, okazało się, że Audrey była zakażona aż trzema rodzajami bakterii, m.in. gronkowcem.

Dziewczyna i jej lekarz stwierdzili, że warto podzielić się swoją historią w mediach, ponieważ wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, jakie niesie noszenie gumki na nadgarstku. Warto również pamiętać o prawidłowej higienie – regularnym myciu włosów oraz dokładnym myciu rąk.

Wiedziałyście o tym?

Gumka do włosów na nadgarstku? To może być niebezpieczne!