Glossybox i Kasia Tusk – ta współpraca miała zaowocować wyjątkowym pudełkiem z wyjątkową zawartością. Niestety, wiele klientek twierdzi, że czuje co najmniej rozczarowanie.

Niewtajemniczonym wyjaśniamy, że Glossybox to podełko z kosmetykami, które mieści w sobie miniatury kosmetyków, próbki i jedną, dwie pełnowymiarowe wersje jakiegoś specyfiku. Co miesiąc jego zawartość jest inna. Październikowa edycja miała być kompletowana przez Kasię Tusk.

Skąd to zamieszanie?

Można odnieść wrażenie, że blogerka nie poleca ulubionych kosmetyków, a pudełko jedynie firmuje swoim nazwiskiem.

Oto, co znajdziemy w środku: płyn micelarny Sensibio H2O marki Bioderma, lakier do paznokci Rich Color marki Golden Rose, peeling do twarzy Organic Energising Face Peeling marki Love Me Green, brązujący balsam do ciała marki Palmer’s, cukrowy scrub do ciała – żurawina i cytryna marki Pat&Rub oraz lakier do włosów Stay Styled Finishing Spray marki Wella Proffessionals.

Oczywiście na blogu autorki nie znajdziemy słów krytyki, ale na stronach niezwiązanych z Tuskówną czy marką Glossybox można znaleźć dużo bardziej zróżnicowane opinie.

Chcemy poznać też Wasze zdanie.

&nbsp
Glossybox by Kasia Tusk rozczarował klientki?
fot. instagram.com/zeberka.pl

Glossybox by Kasia Tusk rozczarował klientki?

Glossybox by Kasia Tusk rozczarował klientki?