Futra to coś złego? Nie w ocenie Doroty Goldpoint (FOTO)
Temat naturalnych futer zawsze powraca jak bumerang. Obrońcy praw zwierząt się buntują, organizują protesty, a nawet oblewają ich właścicieli farbą. Wiele gwiazd przyłączyło się do akcji organizacji PETA, panie rozbierały się w słusznej sprawie i promowały hasło: Wolę chodzić naga niż nosić futra. Mowa m.in. o Joannie Krupie, Khloe Kardashian. „Chorej” modzie sprzeciwia się również znana projektantka mody – Stella McCartney.
ZOBACZ TEŻ: KYLIE JENNER PRZYZNAŁA, ŻE UWIELBIA FUTRA
Niestety nie brakuje również ich zwolenników. Na wybiegach w dalszym ciągu lansują je wielkie domy mody, m.in. Jean Paul Gaultier, John Galliano, Chanel, Burberry czy Michael Kors. Ostatnio było głośno o Justynie Pawlickiej, która zajęła się „futrzanym” biznesem, a także o Sarze Boruc, która twierdziła, że jej „wdzianko” jest sztuczne.
Czy noszenie futer jest czymś złym?
Na pewno nie w ocenie polskiej projektantki, Doroty Goldpoint. Ostatnio mieli okazję porozmawiać z nią dziennikarze agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
style="overflow:hidden;">Projektantka nie zgadza się z argumentem, że naturalne futra są czymś złym. Jej zdaniem to właśnie naturalne, a nie sztuczne futra są produktem ekologicznym. style="overflow:hidden;">Wg niej naturalne futro, w porównaniu do ubrań ze sztucznych tkanin, będzie służyło latami. style="overflow:hidden;">Jesteście zwolenniczkami czy przeciwniczkami?Gwiazdy nago dla PETA