Misha Barton przez długi czas uchodziła za prawdziwą ikonę stylu. Niestety patrząc na jej ostatnie zdjęcia zastanawiamy się czy nadal zasługuje na to, aby określać ją tym mianem.

Jej ostatnim pomysłem była stylizacja na lata 20. Aktorka pojawiła się w niej na imprezie Veuve Clicquot Polo Classic. Ozdobiona piórami czarno-biała opaska na włosy, czarna odcinana w talii sukienka z frędzlami i utrzymane w tej samej tonacji kolorystycznej baleriny to zestaw, który nie powalił nas na kolana. Nie wypowiadamy się nawet w kwestii jej włosów. Farbując je na żółty blond, gwiazda zrobiła sobie wielką krzywdę.

A pomyśleć, że jeszcze niedawno, tak miło było na nią popatrzeć.

Misha w czasach swojej salonowej świetności: