Elizabeth Arden Eight Hour Cream był swego czasu (i właściwie nadal jest) produktem kultowym, a takim uczyniła go Marilyn Monroe, która była jego wielbicielka.

Kilka lat temu firma wypuściła wersję tego kremu do rąk, a teraz krem pojawia się w wersji… balsamu do ust. Pachnie identycznie jak oryginał (czy pudrowo), ale przeznaczenie jest zupełnie inne.

I – co ciekawe – to dopiero początek, bo co kilka kolejnych miesięcy Elizabeth Arden będzie wypuszczać na rynek kolejne wersje Eight Hour Cream.

Elizabeth Arden idzie w vintage