Na rynku dostępnych jest mnóstwo kosmetyków do pielęgnacji, a niemal codziennie pojawia się kolejna nowość. Pośród całej gamy produktów nie zawsze wszystkie okazują się być odpowiednie dla naszej skóry. W efekcie zamiast pomóc, taki kosmetyk może nam jeszcze bardziej zaszkodzić.

I właśnie taka sytuacja spotkała Kylie Jenner, a właściwie jej najnowszy projekt – Kylie Skin. Wśród kosmetyków do pielęgnacji znalazły się m.in. toner, serum, krem nawilżający, krem pod oczy i peeling. To właśnie ten ostatni kosmetyk jest sprawcą całego zamieszania…

KYLIE JENNER ZALICZA KOLEJNĄ WPADKĘ. POWINNA ZUPEŁNIE ZREZYGNOWAĆ ZE ZDJĘĆ?

A to dlatego, że peeling zawiera w sobie mikrocząsteczki, które wytworzone zostały z łupin orzecha włoskiego. I chociaż Kylie reklamuje go jako delikatny i skuteczny, dodając, że sama używa go trzy razy w tygodniu, to jednak użytkowniczki mediów społecznościowych radzą, by nie używać go w ogóle.
Orzechy włoskie można wykorzystać na wiele sposobów, ale jako składnik peelingu na pewno się sprawdzą. Kylie Jenner ma dostęp do najlepszych dermatologów, a wypuszcza na rynek coś takiego?!

W opinii ekspertów nawet sproszkowane lub zmiażdżone łupiny orzechów są niebezpieczne dla skóry, mogą spowodować mikrouszkodzenia i uszkodzić naturalną barierę skóry, zwłaszcza jeśli chodzi o cerę wrażliwą i trądzikową. W mediach społecznościowych wiele osób uważa, że to wielka wpadka, która może ciągnąć się za Kylie jeszcze przez długi czas.

SKANDYNAWSKIE PIĘKNO. CZY ZRODZIŁO SIĘ WYŁĄCZNIE Z PEWNOŚCI SIEBIE?