Sperma na twarz? Niektórzy panowie lubią, ale to nie dyskusje o seksualnych preferencjach, a… kosmetykach. Tracy Kiss, vlogerka, zademonstrowała światu na You Tube, jak robi sobie maseczkę z nasienia (to jeden z jej hmm… naturalnych specyfików).

Ekhm… Sperma na twarz czyli maseczka z nasienia

Nie wiadomo, czy to prowokacja mająca na celu zebranie jak największej liczby wyświetleń filmu, a co za tym idzie pieniędzy, czy może Tracy faktycznie wierzy w to, co mówi (filmik wygląda jednak dość przekonująco). A przekonuje, że sperma cudownie robi na cerę, która dzięki niej promienieje blaskiem.

Ponoć swoje porcje otrzymuje od kolegi. Wszystko odbywa się bardzo formalnie – każdego dnia dostaje świeżutkie nasienie w miseczce.

– Ludzie mają opory przed nakładaniem nasienia na twarz, a to bardzo naturalna i zdrowa rzecz – mówi panna Kiss.

Tracy twierdzi, że sperma znakomicie leczy jej trądzik różowaty.

Co więcej, jej zdaniem to naturalna rzecz, której nie powinno się brzydzić. Zapach? Jeśli dawca spermy odżywia się zdrowo, nie pali, nie zażywa narkotyków, zapach spermy powinien być dość neutralny. Oczywiście najmniej oporów mają panie, które swoją dawkę tego „kosmetyku” dostają od swych partnerów życiowych.

– Jeśli kiedyś wyjdę za mąż, będę go wykorzystywać codziennie – dodaje ze śmiechem.

Sperma zawiera cynk, magnez, wapń, potas i fruktozę, które rzeczywiście mają działanie odżywcze, ale przy dzisiejszym rozwoju kosmetologii naprawdę nie trzeba posuwać się do nakładania nasienia na twarz, by poprawić stan skóry. Chyba że ktoś lubi.

Ekhm… Sperma na twarz czyli maseczka z nasienia