Jak wygląda dzień, gdy jest się słynną polską projektantką? O sprawdzenie tego pokusiła się dziennikarka Harper’s Bazaar i na spytki wzięła Gosię Baczyńską.

Pracuje w nocy. Żyje swoim atelier, żyje w swoim atelier.

6.00: – Bardzo często o tej godzinie kładę się spać – mówi projektantka. Najczęściej zasypia w prywatnej części swojej pracowni. Wcześniej pracuje, przebywa ze swoimi projektami i manekinami. Jak sama mówi, ma na chwilę święty spokój. Odpoczywa w soboty i niedziele.

– Wysypiam się przez weekend. Mogę spać przez cały dzień z przerwami na telewizję. Jestem telemaniaczką (…).

Ranek Baczyńskiej zaczyna się o 10.00 od przeciąganej pobudki i wstawania. Kradnie chwile na jeszcze odrobinę snu.

– Ranek rozpoczynam od rytualnej kąpieli – mówi projektantka w materiale dla Harper’s Bazaar.

Jej dzień na dobre startuje od 11.00 – to wtedy atelier budzi się do życia. Rozpoczyna się praca, nabiera rozpędu, by o 13.00 wejść na pełne obroty – wówczas projektantka rozpoczyna spotkania, projektuje, odpisuje na maile. 19.00 to godzina zamknięcia atelier. Oczywiście nie w okresie przed pokazami. A co później?

– Wieczorami dość często wychodzę na spotkania biznesowe i imprezy, na których powinnam być. Kiedyś częściej robiłam to dla przyjemności, teraz – z obowiązku. Zazwyczaj wszędzie spóźniam się albo wpadam w ostatniej chwili. Nie jestem w stanie tego zmienić – wyznaje Gosia.

Dzień kończy najczęściej w atelier, tu wraca na noc.

Wywiad z Gosią Baczyńską znajdziecie w ostatnim numerze Harper’s Bazaar. Polecamy go Wam do przeczytania w całości.

Dzień z życia Gosi Baczyńskiej

Dzień z życia Gosi Baczyńskiej

Dzień z życia Gosi Baczyńskiej

Dzień z życia Gosi Baczyńskiej