Dramatyczny apel o pomoc na ubraniach z Primarku!
Oto kolejny dowód na to, że znane, świetnie prosperujące sieciówki, wykorzystują pracowników harujących w ciężkich, nieludzkich warunkach.
Tym razem głośno zrobiło się o irlandzkiej sieci sklepów odzieżowych Primark.
Jedna z klientek, Rebecca Gallagher, znalazła w swojej sukience przyszytą metkę z informacją:
Zmuszeni do pracy w wykańczających godzinach.
Kilka dni później Rebecca Jones znalazła inny dramatyczny napis:
Poniżające warunki obozu pracy.
To jeszcze nie koniec! Karen Wisinska, mieszkanka powiatu Fermanagh w Irlandii Północnej, w 2011 r. kupiła jeansy w sklepie sieci Primark. Wracając do domu, zauważyła, że suwak jest zepsuty. Nie reklamowała spodni, jednak powiesiła je w szafie i nie zakładała ich. Po dwóch latach w kieszeni znalazła schowaną kartkę z wiadomością:
SOS! Pracujemy po 15 godzin dziennie, a to czym nas karmią, nie nadaje się dla świń I psów. Zmuszają nas byśmy pracowali jak woły.
Primark produkuje swoje towary w Chinach i Bangladeszu, gdzie korzysta z taniej siły roboczej. Nie jest tajemnicą, że nagminne jest tam łamanie praw człowieka oraz zagrażające życiu warunki pracy.
Czy ta kaszmarna sytuacja ma szansę na pozytywne zakończenie?
5 najlepszych podkładów na lato