Czym może skończyć się przesadne dbanie o urodę i ślepe podążanie za topowymi trendami urodowymi przekonała się już niejedna ofiar operacji plastycznych. Ostatnio na własnej skórze doświadczyła komplikacji po nieinwazyjnej terapii na brwi brytyjska studentka, Polly Smith.

ZOBACZ TEŻ: Sekret gładkiej buzi bez trądziku i wągrów

Nastolatka nie była do końca zadowolona ze swoich regularnych łuków. Ulegając modzie na brwi w stylu Cary Delevingne, postanowiła zafundować sobie zabieg, który miał zapewnić efekt w postaci zagęszczenia. Jak się okazało, dla 19-latki zakończył się on oszpeceniem i leczeniem…

Dziewczyna, pomimo wykonania odpowiednich testów przed zabiegiem, dostała poważnej reakcji uczuleniowej na skórze. Objawiła się ona nie tylko mocnym opuchnięciem luków brwiowych, ale jątrzącymi się ranami w okolicach brwi.

Co gorsza, poza leczeniem, które czeka Polly, mogą pozostać jej trwałe blizny. Nie mówiąc o tym, że dziewczyna już skarży się na wypadanie brwi…

Sytuacja jest też o tyle przykra, że 19-latka przed eksperymentami na swojej urodzie mogła pochwalić się wyjątkowo regularnymi, zadbanymi brwiami.

Jej historia ma szansę stać się przestrogą.

Dramat nastolatki - Zabieg na brwi pozostawił jej rany

Dramat nastolatki - Zabieg na brwi pozostawił jej rany

Dramat nastolatki - Zabieg na brwi pozostawił jej rany

Dramat nastolatki - Zabieg na brwi pozostawił jej rany

Dramat nastolatki - Zabieg na brwi pozostawił jej rany

Dramat nastolatki - Zabieg na brwi pozostawił jej rany