Podczas gdy zagraniczne portale żyją relacjami z czerwonego dywanu Festiwalu Filmowego w Cannes i samym konkursem, polska branża show-biznesowa zajęła się… Dodą. Piosenkarka miała okazję pojawić się na słynnym festiwalu i… narobić sobie przy tym wstydu.

Przypomnijmy – celebrytka zapragnęła zrelacjonować swój pobyt w Cannes fanom. Niestety, wybrał do tego niezbyt odpowiedni moment… Piosenkarka stwierdziła, że najlepszym miejscem do tego, by nagrać filmik, będzie czerwony dywan. Nie musimy chyba tłumaczyć, że nie był to najlepszy pomysł. Podobnie jak próba wciągnięcia w kadr hostessy odpowiadającej za porządek… Między paniami wywiązała się lekka przepychanka i wszystko przeszłoby bez echa, gdyby nie kamery, które uchwyciły akurat ten moment.

Nie trzeba było długo czekać na to, by kilkusekundowy filmik stał się hitem i wywołał lawinę komentarzy. Być może lepszym scenariuszem byłoby tu niekomentowanie całego zajścia przez Dodę, niestety piosenkarka pokusiła się o tłumaczenie.

Na swoim Instagramowym profilu udostępniła nagranie z wpadką i opatrzyła je swoja wersją wydarzeń.

Ten moment kiedy pokłócisz sie z mężem i musisz w robocie ogarniać entuzjazm innych ;)))😂😂PS: zasada nierobienia zdjęć już od kilku lat nie obowiązuje. Wszyscy uzywaja w tym celu telefonow.Niestety nie wiedzą tego ci, których na czerwony dywan nie zaproszono . Szkoda ze ten film ,który tu nagrywałam dla Was mi nie wyszedł

style="overflow:hidden;">ZOBACZ TEŻ: Doda obiecała, że strojem powali fanów na kolana. Wyszło, jak wyszło..

Tak, całemu zajściu winna hostessa. W końcu to takie nienormalne, że gdy w miejscu pracy ktoś zaczyna ją ciągnąć za rękę i nagrywać, reaguje sprzeciwem.

Wstyd.