Warto zatem poświęcić im nieco uwagi i sprawić, by stały się bardziej znane. Algi, glony, wodorosty, morskie warzywa – bo to o nich mowa, różnią się nazwami, a łączą je prozdrowotne właściwości. Panie i panowie, oto wszystko, co powinniście wiedzieć o wodorostach.

Botanicy rozróżniają ponad 120.00 rodzajów tych roślin, w tym 100 gatunków jadalnych. Ich naturalne środowisko to nie tylko wody mórz i oceanów, ale również rzeki i jeziora. Algi należą od zawsze do podstawowych produktów żywieniowych mieszkańców Azji. Liczne badania naukowe dowodzą, że długowieczność i doskonałe zdrowie (aż do późnej starości) mieszkańców Dalekiego Wschodu, Korei, Japonii, Chin czy Wietnamu to wynik zdrowej diety, opartej na morskich produktach. Moc alg wykorzystuje nie tylko przemysł spożywczy, kosmetyczny czy medyczny. Rośliny te mają też zastosowanie przy produkcji szkła, a także jako nawóz, materiał izolacyjny i … źródło soli.

Algi – niezwykła moc ukryta w głębinach

Algi zyskują na popularności, bo trudno znaleźć inną roślinę czy substancję równie bogatą w składniki odżywcze, witaminy zwłaszcza B, E, A i mikroelementy. Znajdziemy w nich wartościowe białko, żelazo (którego mają znacznie więcej niż mięso), magnez, wapń, potas. Tajemnicza siłą alg przypisywana jest tzw. biofotonom. Są to cząsteczki, w których alga gromadzi energię słoneczną, a która jest uwalniana i wykorzystywana w ludzkim organizmie od razu po spożyciu produktów z wodorostów. W ten sposób niezwykle skutecznie aktywizowane są nasze naturalne siły obronne i regeneracyjne. Algi można stosować stale lub okresowo, jako uzupełnienie diety zwłaszcza w czasie wzmożonego wysiłku fizycznego i intelektualnego, po chorobach, przy niedoborach witamin i mikroelementów.

Glony to najlepsza kuracja odmładzająca od wewnątrz, której efekty można porównać ze stosowaniem najdroższych kremów i najbardziej zaawansowanych technologicznie zabiegów piękności. Piękna, promienna, gładka cera, lśniące włosy bez łupieżu i łojotoku to „efekt uboczny” stosowania alg i znana na całym świecie wizytówka Azjatek.

Algi w kuchni – niepowtarzalny smak!

Algi są klasyfikowane najczęściej według kolorów. Dzielimy je na algi brązowe, czerwone, zielone i niebiesko-zielone. Mogą one przyjmować postać mikroskopijnych organizmów, aż do dużych, niemal metrowych odmian. – Na jakość alg wykorzystywanych jako pożywienie, czy suplementy diety, niebagatelne znacznie ma sposób ich pozyskiwania. Powinny być zbierane w czystych wodach oddalonych od ośrodków przemysłowych, odpowiednio suszone i przechowywane, tak by nie stracić swoich cennych właściwości. – mówi Michał Pelc z delikatesów internetowych drpelc.pl.

Algi brązowe pochodzą z mórz azjatyckich, europejskich i południowoamerykańskich. Dostarczają polisacharydu zwanego alginatem, który powstaje również jako produkt uboczny przy wytwarzaniu jodu. Ten biały proszek jest neutralny w smaku i zapachu. Przemysł spożywczy wykorzystuje go przede wszystkim jako środek zagęszczający i żelujący. Brązowe algi nazywane często trawą morską występują w kilku odmianach, z których najbardziej znane to: hiziki, arame, kombu i wakame.

Wodorosty – jak przyrządzić?

Z algami najlepiej zaznajamiać się krok po kroku, stopniowo oswajając się z charakterystycznym smakiem i zapachem. Ich intensywność, podobnie jak sam wygląd glonów, czy sposób gotowania różnią się w zależności od odmiany.

Na początek warto wypróbować np. wodorostów arame, które przed użyciem trzeba namoczyć w ciepłej wodzie, a następnie odsączyć. Wodorosty znacznie zwiększają swoją objętość podczas gotowania, więc trzeba ich dodawać z umiarem, by nie zdominowały smaku przygotowywanej potrawy. Algi arame mają delikatny smak i mogą być spożywane jako wartościowy dodatek do sałatek, makaronów, ryżu, gulaszu i zup.

Z kolei odmiana czerwona nori to produkt często spotykany w kuchni azjatyckiej. Suszone płaty czerwonych alg to jeden z podstawowych składników sushi. Z czerwonych alg produkuje się agar agar, który jest idealnym, roślinnym zamiennikiem żelatyny. Z pozostałych odmian alg jadalnych na uwagę zasługuje też mech irlandzki, sałata morska, kelp, karengo, dulse. Wiele ciekawych przepisów na wykorzystanie alg w kuchni można znaleźć w sieci na stronach sklepów oferujących zdrowe produkty, blogach kulinarnych, a także w prasie kobiecej.

Jeden z przepisów – na japońską sałatkę z wodorostami – możecie znaleźć TUTAJ.

Algi jako suplementy diety

Oprócz jadalnych alg dostępna jest cała gama produktów pozyskiwanych z alg jednokomórkowych. Najbardziej znane zielone i zielono-niebieskie algi są pozyskiwane z obszarów Oceanu Spokojnego, gdzie ich naturalna i wolna od zanieczyszczeń uprawa podlega ścisłej kontroli.

Mikro algi, czyli spirulina i chlorella to polecane suplementy diety, które są one rekomendowane jako zdrowe, w 100% naturalne i świetnie przyswajalne substancje, bogate w żelazo, kwasy omega 3 i omega 6, chlorofil, witaminę B i wiele pierwiastków śladowych. Spirulina jest dostępna w postaci tabletek lub proszku i można ją stosować w każdym wieku. Najbardziej wartościowa jest spirulina hawajska, stąd też dietetycy zalecają jej regularne spożywanie w celu uzupełnienia diety. Ze względu na dużą zawartość żelaza powinny sięgnąć po nią np. kobiety w ciąży, które często w tym okresie borykają się z problemem niedokrwistości. Jako ciekawostkę warto odnotować fakt, że zażywanie spiruliny znacznie skraca okres zachorowania na grypę.

Równie cenna chlorella, czyli alga istniejąca od 25 milionów lat zawiera aż 70 substancji korzystnych dla naszego zdrowia, w tym rekordowo dużą zawartość chlorofilu, białka i witaminy B. Poleca się ją zwłaszcza jako środek poprawiający wydalanie toksyn, obniżający zakwaszenie organizm, a także bogate źródło witamin i mikroelementów. – Ta alga też jest również dostępna w tabletkach i proszku i podobnie jak spirulina jest częstym dodatkiem do koktajli, jogurtów, serków. – dodaje M. Pelc (drpelc.pl.)

Szereg prozdrowotnych właściwości alg, ich szerokie zastosowanie w kuchni to zalety, które warto wykorzystać. Algi od tysięcy lat przedłużają życie i chronią przed chorobami, więc zamiast szukać sztucznych suplementów diety, dużo lepiej jest za tę samą cenę kupić produkty równie (o ile nie bardziej) skuteczne, w pełni naturalne i zdrowe, przy okazji dostarczając sobie niepowtarzalnych wrażeń kulinarnych.