Wszyscy powtarzają: „Nie obgryzaj paznokci! To okropny nawyk”. OK, ale dlaczego jest on taki zły, poza tym, że rujnuje manicure i jest po prostu nieelegancki? Jeśli komuś nie wystarczają te dwa wyraźne powody, mamy wyjaśnienie, więc czytajcie dalej.

Przede wszystkim, obgryzając paznokcie jesteś bardziej podatna na infekcje. Proste – wkładasz palce do buzi! A wystarczy przypomnieć, że ilość bakterii na Twojej klawiaturze komputera jest nierzadko większa, niż ta na desce w toalecie. Tak, to udowodnione.

Dlaczego obgryzanie paznokci jest takie złe

Często gryzący paznokcie obgryzają nie tylko płytkę, ale też skórki dookoła paznokcia, tworząc ranki. Oprócz tego, że boli i piecze, są to tzw. wrota infekcji. Do organizmu przedostaje się wówczas więcej niechcianych bakterii i wirusów. Dla przykładu: obgryzający paznokcie są bardziej podatni na zakażenia grzybicze, można też częściej przenosić brodawki na dłonie i język. To dlatego, że te ostatnie wywołuje wirus HPV, ten sam, który odpowiedzialny jest za powstanie opryszczki wargowej. Ma go niestety większość z nas, ale tworząc takie ranki mówiąc obrazowo otwierasz mu drzwi i pokazujesz drogę do rozprzestrzeniania się.

Kolejna rzecz: obgryzanie paznokci niszczy płytkę paznokcia. To dlatego, że jej większość produkowana jest w obszarze zwanej macierzą. Jeśli więc dochodzi do infekcji i ranek w tych okolicach, powstają bruzdy i nierówności. W najbardziej skrajnych przypadkach dochodzi do trwałych zniekształceń kształtu paznokcia.

Spójrzmy też na obgryzanie paznokci od strony dentystycznej: ten paskudny nawyk wpływa źle na nasz zgryz (podczas obgryzania nienaturalnie wysuwamy do przodu dolną szczękę), niszczy też szkliwo zębów, powoduje mikrourazy.
Niestety, walka z tym nawykiem jest trudna, bo najczęściej ma on głębokie przyczyny psychologiczne – to po prostu odbicie naszego stresu. Mamy dla Was kilka porad, jak z tym walczyć.

Dlaczego obgryzanie paznokci jest takie złe