– Kosmetyki Vichy nie są dermokosmetykami – powiedziała mi kiedyś konsultantka konkurencyjnej firmy kosmetycznej.
– Nie, a czym się różni dermokosmetyk od „zwykłego” kosmetyku?

Postanowiliśmy to sprawdzić.

Co to są dermokosmetyki? Bardzo często słyszymy to określenie, ale czy istnieje jakaś konkretna definicja? Tak najczęściej określa się kosmetyki sprzedawane w aptekach, ale przecież w wielu aptekach są też produkty łatwo dostępne w zwykłej drogerii. Ponadto w Polsce nie ma regulacji określającej, który kosmetyk jest „dermokosmetykiem”, a który nie. O tym, że produkty do pielęgnacji mogą być sprzedawane tylko w aptekach decyduje tylko producent. Często to właśnie w połączeniu z surowym designem opakowań jest po prostu częścią zabiegów marketingowych.

Najprościej mówiąc dermokosmetyki to produkty stanowiące coś pomiędzy pielęgnacją a leczeniem skóry.

Z uwagi na to, że do minimum ograniczają „zbędne” składniki, takie jak substancje zapachowe, konserwanty, itp. są zazwyczaj mniej drażniące, bądź na odwrót – zawierają silniejsze stężenia substancji aktywnych i powinny być stosowane tylko po konsultacji z lekarzem dermatologiem.

Ich niewątpliwą zaletą jest fakt, że częściej możemy dobrać kurację odpowiednią do naszych indywidualnych potrzeb, możemy też wspomagać nimi kuracje dermatologiczne.

Czy warto je stosować? Na pewno tak, chociażby z punktu widzenia badań ich skuteczności, które prowadzone są zarówno in vitro, na hodowlach keratynocytów, jak również testowane in vivo u osób ze skórą skłonną do podrażnień czy alergii. Ryzyko podrażnień jest niewielkie, a bardziej intensywne produkty zawsze są odpowiednio oznaczone.

Jak odpowiednio wybierać dermokosmetyki? Dobrze jest poradzić się dermatologa. Z doświadczenia wiemy, że często mogą oni zalecić nam kuracje kremami, na które same byśmy się nie odważyły – np. młodym cerom zalecają kremy zazwyczaj polecane skórom dojrzałym, z witaminą A czy C, czy krem półtłusty dla tłustej cery. Samemu jednak nie warto aż tak eksperymentować. Jeśli jednak nie mamy ze skórą żadnych większych problemów, możemy trzymać się szablonowych podziałów, wtedy porada farmaceutki powinna być wystarczająca.

A jakie są Wasze doświadczenia z tego typu kosmetykami? Czekamy na opinie.