Gęste, ciemne brwi są jednym z najbardziej pożądanych atrybutów kobiecej urody ostatnich lat. Pewna kobieta z Tajlandii przesadziła z dążeniem do ideału. Niestety zakończyło się to katastrofą. Opuściła salon kosmetyczny z olbrzymimi, czarnymi łukami nad oczami!

26- letnia Kanyarat Chaichan chciała, aby tatuaż delikatnie wypełnił jej jasne brwi. Najwidoczniej trafiła w nieodpowiednie miejsce, ponieważ skończyła z nienaturalnie wielkimi i nieproporcjonalnymi „potworami”. Niedoświadczona artystka oszpeciła twarz Kanyarat.

ZOBACZ TEŻ: INFLUENCERKA URODOWA MIAŻDŻY SZCZEROŚCIĄ! JEJ WYGLĄD TO TYLKO POZORY?

Po tym, jak jej historia trafiła do sieci, dziewczyną zainteresował się dobroduszny chirurg, który zaproponował jej laserowe usunięcie tatuażu. Za szczęść miesięcy dziewczyna powinna zapomnieć o koszmarze, który ją spotkał. Dziewczyna twierdzi, że już nigdy nie popełni takiego błędu.

No cóż… wcale się jej nie dziwimy.