Louis Vuitton to chyba najczęściej podrabiana marka na świecie. Niedrogie torebki udające kuferki (i nie tylko) z kolekcji tego domu mody można spotkać dosłownie wszędzie. Plaga podróbek przyczyniła się do tego, że obecnie LV zamiast z luksusem coraz częściej kojarzy się z kiczem i tandetą – a na tym sporo traci koncern LVMH, do którego należy Louis Vuitton.

Koncern wypowiedział wojnę producentom podróbek i od początku tego roku skutecznie wprowadza w życie plan wyeliminowania ich z rynku – cała akcja rozpoczęła się na terenie Stanów Zjednoczonych. Ponieważ podrabiane towary najczęściej docierają do USA drogą morską, koncern LVMH wszedł w ścisłą współpracę z kontrolą celną. Czy to działa? Okazuje się, że tak – właśnie pojawiły się statystyki za 2010 rok, z których wynika, że przechwycono 90% podrabianych towarów, które przeznaczone zostały na amerykański rynek. To jednak wciąż oznacza, że do sprzedaży trafiło 200 000 sztuk fałszywych torebek. Liczba ogromna, ale jest nadzieja, że będzie sukcesywnie maleć.

Czyżby w ciągu najbliższych lat plaga podrabianych torebek LV miała zostać powstrzymana?