Jest kilka rzeczy, które z powodzeniem dadzą sobie radę w każdej niemal sytuacji – w pracy, na randce, w teatrze czy nawet wyjściowej kolacji.

Plus taki, że klasyki te praktycznie nie wychodzą z mody i zawsze wyglądają szykownie.

Co jeszcze? Łatwo zestawić je z innymi częściami garderoby i dodatkami.

Jest tylko jedna ważna rzecz – powinny być dobrej jakości. Nie, niekoniecznie drogie, ale wykonane z przyzwoitych materiałów.

Bo oszczędność stylu jest mimo wszystko wymagająca.

Coś dla fanek klasyki przede wszystkim.

Oto, co warto mieć w szafie:

– białą bluzkę w dwóch wariantach – z rękawem długim i krótkim, ewentualnie bez rękawów. Z kołnierzykiem – ostatnio najmodniejsze są te zaokrąglone.

dżinsy – prosty fason, jeśli ktoś nie czuje się dobrze w rurkach.

czarne szpilki, botki lub kozaki i torebkę,

rozpinane sweterki, przynajmniej dwa – jeden jasny, drugi ciemny,

spódnicę w neutralnym kolorze, ostatnio najmodniejsze są te „ołówkowe”, chociaż my prezentujemy rozkloszowany fason, bo najwygodniejszy,

szeroki szal, a najlepiej kilka, w pastelowym odcienu.

Z taką postawą można już poszaleć – do bluzek dodać czarną aksamitkę (patrz zdjęcia), do spodni założyć przetykany tasiemką pasek (o tym, że można go zrobić samemu, pisaliśmy tutaj), szal można zarzucić zamiast poncho lub przewiązać w pasie, nie wspominając już o opaskach, torebkach, biżuteriach, broszkach czy topach!

moda

moda

moda

moda

moda

moda

moda