Takiej Ani Piszczałki część z Was miała szansę jeszcze nigdy nie oglądać. Fanki programu Top Model poznały modelkę jako wyjątkowo nieśmiałą i wrażliwą osobę. Jak ma się ten obraz do najnowszych prac dziewczyny? Otóż możecie się mocno zdziwić!

ZOBACZ TEŻ: Ania Piszczałka znów na wybiegu

Modelka wzięła ostatnio udział w wyjątkowo drapieżnej i tajemniczej sesji zdjęciowej. W demoniczną rolę wcieliła się do sesji dla MO.YA Fashion. Królowały tu czarne pierzaste stylizacje i mocne makijaże, a głównym atrybutem Ani stały się skrzydła.

Kolekcja, którą prezentowała, powstała pod wpływem inspiracji filmem What dreams may come true – nosi ona także jednakową nazwę. Modelka pozowała w Białymstoku przed obiektywem fotografki Aleksandry Dargiewicz.

Mamy dla Was kilka zdjęć z backstage’u sesji. Co myślicie o tych stylizacjach?

Co się stało z nieśmiałą Anią Piszczałką? (FOTO)

Co się stało z nieśmiałą Anią Piszczałką? (FOTO)

Co się stało z nieśmiałą Anią Piszczałką? (FOTO)

Co się stało z nieśmiałą Anią Piszczałką? (FOTO)

Co się stało z nieśmiałą Anią Piszczałką? (FOTO)

Co się stało z nieśmiałą Anią Piszczałką? (FOTO)

Co się stało z nieśmiałą Anią Piszczałką? (FOTO)

Co się stało z nieśmiałą Anią Piszczałką? (FOTO)