Już minęły czasy, kiedy chirurgia plastyczna zarezerwowana była tylko dla wybrańców. Sądząc po ilości gabinetów kosmetycznych i specjalistów medycyny estetycznej, temat ten przestaje być w Polsce tabu.

Choć jeszcze niewiele osób publicznie przyznaje się do operacji, to coraz chętniej decydujemy się na poprawianie natury.

Dr Artur Gromadziński, chirurg plastyczny, tak wycenia najbardziej popularne zabiegi:

Uszy – do siedmiu tysięcy. Korekcja piersi – około dziesięciu tysięcy. Powiększenie ust – tysiąc dwieście. Odsysanie tłuszczu z brzucha – trzy tysiące. Korekta brzucha – do dziewięciu tysięcy.

W Polsce barierą w masowym wykorzystywaniu operacji plastycznych jest jeszcze cena, ale na pewno znajdą się pacjenci, którzy sięgną po najgłębiej pochowane oszczędności, by poprawić swój wygląd.

Zakres możliwej ingerencji w nasz wygląd jest dziś imponujący, a systematycznie malejący odsetek nieudanych zabiegów napawa optymizmem. Operuje się już nawet 5 latki, dr Gromadziński wspomina: Komunie to „uszy dziewczynek”. Rzeczywiście, był taki rzut dwa, trzy lata temu, kiedy to najlepszym prezentem dla dziewczynki na komunię była operacja plastyczna.

Czy Waszym zdaniem korekcja plastyczna dla dzieci jest już nadużyciem czy uzasadnionym działaniem?

Wykorzystano fragmenty artykułu „Ja tam wolę po francusku”, całość dostępna w serwisie zdrowie.onet.pl.

Tutaj przeczytacie naszą relację z operacji plastycznej nosa.