Alina Kovalevskaya, Justin Jedlic i oczywiście Valeria Lukyanova – większość z Was zapewne kojarzy już te nazwiska. Jeśli jeszcze nie – to najbardziej znane tzw. żywe lalki. Kim są? To po prostu ludzie, których celem było upodobnienie się do Barbie, ewentualnie jej męskiego odpowiednika. Do ich grona dołączył właśnie Celso Santebanes

ZOBACZ TEŻ: Klony i żywe lalki atakują…

20-latek spełnił już podstawowy warunek przynależenia do tej grupy – wydał odpowiednią ilość pieniędzy na wystarczającą ilość zabiegów… W sumie jest to kwota ok. 30 tys. funtów! Chłopak jest już m.in. po kilkakrotnych zabiegach korekty nosa. A to jeszcze nie koniec jego metamorfozy…

Jak sam podkreśla – jego marzeniem było stanie się lalką, w końcu do najmłodszych lat właśnie tak określali go jego rodzice… Nie da się ukryć – Celso coraz bardziej przestaje przypomina przeciętnego 20-latka.

Jest jednak jedna rzecz, która do tej pory wyróżnia go jednak z grona żywych lalek. Santebanes poszedł krok dalej. Nie tylko upodobnił się do Kena, ale stworzył też i produkuje wersję partnera Barbie ze swoją podobizna…

Wygląda na to, że konkurentów w gronie żywych lalek będzie coraz więcej…