Alexa Chung jest niewątpliwie modelką o łatwo rozpoznawalnym stylu.

Pozornie niedbała, z bałaganem na głowie, jest uwielbiana – zwłaszcza przez Brytyjki. Teraz można o niej powiedzieć, że jest ambasadorką owych Brytyjek w Stanach Zjednoczonych. Mieszka tam i pracuje, jest nie tylko modelką, ale i prezenterką telewizyjną.

Na Wyspach tęsknią za nią i są zazdrośni, że Amerykanie „przejęli” ich Alexę.

Może dlatego wielu ucieszył wywiad, jakiego Chung udzieliła magazynowi V. Powiedziała w nim, że w Stanach nie ma prawdziwych przyjaciół.

– Nie znoszę tych pozerów (Alexa używa wyrażenia douche bags, które na polski można przetłumaczyć jeszcze bardziej dosadnie, niż „pozer” czy nawet „dupek”). Są również w Anglii (…) Ale tu jest ich więcej. Naprawdę nie mam tu żadnych przyjaciół.

W sesji dla V Alexa pozuje w ubraniach Chanel, Dolce&Gabbana oraz Stelli McCartney. Autorem fotografii jest Shariff Hamza. Więcej fotek pokażemy Wam, jak tylko będą dostępna.

Brytyjczycy są zazdrośni o Alexę Chung

Brytyjczycy są zazdrośni o Alexę Chung